czesc dziewczyny,

z okazji 6 miesiecy Hubcia!!
Boze, jak ten czas leci
kamilka21, slowo odnosnie mieszkania w innym kraju...
to nie jest do konca tak, ze wyjedziesz i bedzie super, pieniedzy kupa i zyc nie umierac.. z wlasnego (i innych) doswiadczenia wiem, ze jest trudniej niz w Polsce

a jak jeszcze nie znasz jezyka, to jest przekichane, bo nie mozesz nic zalatwic (tzn. mozesz, ale to wymaga o wiele wiecej wysilku... nawet drobna piedola, typu naprawienie zegarka, czy wyslanie czegos na poczcie.. nie mowie juz o urzedach, gdzie patrza na Ciebie, jak na mlota)
poza tym, jestes zdana sama na siebie, nie masz nikogo do pomocy (chyba, ze sprowadzisz sobie cala rodzine i przyjaciol), nie masz z kim pogadac, musisz walczyc o swoje... bo jak wpadniesz w depresje i odpuscisz, to po Tobie
ja zawsze chcialam wyjechac, szczegolnie, ze z mama nie ukladalo mi sie najlepiej i myslalam, ze jak wyjade, bede najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie...
ale: "punkt widzenia zalezy od punkt siedzenia" i teraz nawet nie wiesz, ile bym dala, zeby moc przynajmniej raz w tygodniu siasc z mama przy kawie i pogadac..
nie mowie, ze zycie zagranica, to jakis horror.. bo tak nie jest, jest duzo plusow i mozna poznac inna kulture, spojrzec na zycie z innej perspektywy, duzo sie nauczyc, w moim przypadku - wygrzac sie na plazy itp... ale to wszystko ma swoja cene
nie chce Cie zniechecac, napisalam tylko, jak to wyglada z mojego punktu widzenia
oo maly przysnal na chwile, mam troche czasu, zeby zagrac w scrabble
