Strona 304 z 333

: 18 sty 2010, 22:05
autor: matikasia
Dzięki. Właśnie potwornie się boję tycia bo już teraz jak mam 10 na plusie źle się czuję sama ze sobą. Większej ilości kilogramów bym nie zniosła, a jak się zrobi zastrzyk i zacznie się tyć, to nie ma odwrotu. Nie wiem czemu mój gin mówi, że nie tyje się po nich.

: 18 sty 2010, 22:05
autor: kilolek
ja też bym się bała

: 18 sty 2010, 22:07
autor: matikasia
zobaczymy co tam mój m jeszcze dziś wyczyta na necie, teraz jest na hali, a malutka śpi, jeja może nasze kolki się skończyły:)

: 18 sty 2010, 22:07
autor: Ewka_82
matikasia, wlasnie najgorsze jest to ze nie ma odwrotu.
A lekarz bedzie zachwalal to za co ma kase bo oni podpisuja umowy z firmami produkujacymi te leki, paranoja :ico_olaboga: :ico_olaboga:

: 18 sty 2010, 22:09
autor: matikasia
oczywiście zaznaczył, że on na nim nic nie zarabia, tylko chyba nie jest tak do końca skoro na necie pisze, że kosztuje na 3 miechy ok 40 zł, a mój zawołał 110

: 18 sty 2010, 22:11
autor: Ewka_82
matikasia, i tak pradwdy ci nie powie, a tabletki wyjda cie tyle samo.
ale wybor nalezy do ciebie :-)

: 18 sty 2010, 22:18
autor: matikasia
tylko, że dla mnie tabletki nie są zbyt dobre, bo mam przepuklinę rozworu przełykowego i gdy skończę karmić muszę wznowić branie leków i tak do końca życia, więc kolejna dawka nie będzie dobra dla wątroby
Jak więc inaczej skutecznie i bez kłopotów mogę się zabezpieczyć...

: 18 sty 2010, 22:23
autor: Ewka_82
matikasia, a moze spiralka, to by bylo dobre rozwiazanie moim zdaniem??

: 18 sty 2010, 22:26
autor: kilolek
matikasia to może plastry? Jesli dobrze znosisz hormony
Ja akurat kiepsko się czułam ale źle znoszę wszelkie hormony

: 19 sty 2010, 10:34
autor: matikasia
Spiralka nie wiem. Zawsze to ciało obce w środku.... a hormony nie wiem jak przyjmuje, bo nigdy nie brałam tabletek. Zawsze jechaliśmy na gumce.

Mam do Was 2 pytanka.
Witaminę K trzeba przyjmować do końca 3 miesiąca, a mi braknie na 10 dni. Mam sobie odpuścić czy kupić całe opakowanie?

A drugie pytanko, to ile wydajecie kasy tygodniowo na samo jedzenie. No mąż mnie wczoraj spienił, że się z pensją nie wyrabiamy...