Hej
Jak się trzymacie? Ja jestem na podtrzymaniu i mam skierowanie do szpitala niestety, jak na razie podpisałam papierek, że odmówiłam przyjęcia na oddział patologi ciąży na własną prośbę, ale wszytsko się rozstrzygnie 24 kwietnia, bo mam wizyte u ginekologa, żeby zobaczył czy rozwarcie się nie powiększyło i szykna chociaż minimalnie stanęła w miejścu ( na chwile obecną stan: 3,5 cm rozwacia, szyjka scentrowana, skrócona, miękka, podatna, dziecko wstanione w kanał rodny, napiera silno i zsuwa się w dół i silno napiera, ni i skurcze

) . Lekarz tak jak w poprzedniej ciąży kazał mi leżeć i leżeć i nic nie robic, ale jak to nie robić skoro ma się małe dziecko ??? dom i wiele innnych obowiązków ...ale jakoś się trzymam ... byle do 36 tc ... Jem leki rozkurczowe, takie tam inne hamujące praces, jakby było lepiej, no zobaczymy co powie... No i dalej będziemy kontrolowac stan wód płodowych (AFI=16, za dużo wód mam) i te nóżki, ale mam nadzieje, że nie musze się zamatrwiać, ale skoro poruszyli ten temat specjaliści to trzeba iśc i popatzreć, czy wsio ok...
Ja dziś jestem potwornie zmęczona bo dzisiejsza noc była koszmarna

wcześniej połozyłam się spać, przespałam może z 20 minut i dopadła mnie taka zgaga, że aż wymiotowałam całą noc, nie miałam mogdałów, mleka ani nic innego, co by mi pomoglo

Bardzo wymiotowałam od tego, aż mi się w głowie kręciło .. Okropność! A cały przewód pokarmowy , nawet w buzi mnie tak bolał od tego kwasu, że strach ... O matko.. kiedy będzie finał... Ani nie ma jak znaleśc dogodnej pozycji do spania ani nic... męczy mnie to już ... A na sam koniec jeszcze skurcz w łydce mnie złapał ...
No już niedługo ... ale na wszelki wypadek mąz kupił mi dziś reni na zgagę
Zulcia Będzie dobrze, ale czym się konkretnie zamartwiasz?
babe_boom I jak się ma Majcia? Lepiej?
Ide wziąś leki na podtrzymanie i spac, dobranoc!