Cześć!
Ale produkujecie
zirafka, hehe, my czasem rozkładaliśmy taki namiot dziecięcy z Ikei, taki malutki jest, ale w trójkę czasem tam wchodziliśmy
Teraz namiot u mojej mamy jest, bo za nic by się już nie zmieścił- Maciek zagraca cały pokój
kwiatunio,
za determinację w odchudzaniu!
I niech lecą kolejne kg!!
A co do siedzonka- Maćka też strasznie drze,żeby siedzieć, właśnie najbardziej to widać na leżaczku jak się pochyla do przodu. Też go czasem sadzam, strasznie mu się podoba nowa perspektywa.
Maćkowi daję codziennie jakieś jedzonko stałe, na razie słoiczkowe i przez jakiś czas jeszcze będą słoiczki, bo znowu była w Tesco promocja Bobovity
Ale daję, dlatego,że mam możliwość. Pewno, gdyby się trafił jakiś wyjazd to byłby sam cyc i nic by się nie stało.
Ale uwielbiam patrzeć jak je, ledwo nadążam nabierać na łyżeczkę
O Madzi nic nie napiszę.
Tylko mam wrażenie,że jeszcze coś nas zaskoczy w tej historii.
No i nie rozumiem czemu policja i media tak naskoczyli na Rutkowskiego.
Ok, z informację o znalezieniu ciała pospieszył się, ale nic innego mu nie zarzucam.