: 08 wrz 2007, 17:50
witajcie
Tadzio ma mnóstwo włosów, ale bardzo wysokie czoło i na fotkach wygląda jakby był łysy, wszyscy którzy go widzieli na zdjęciach przy wizji dziwią się kiedy mu ta fryzura urosła
Ana współczuję ci tej sytuacji z przedszkolem, ja właśnie dlatego Wiki nie posłałam, bo po pierwsze choróbska, a po drugie byłby problem z jedzeniem (ma specyficzne smaki i parówek na pewno by się nie chwyciła, a to najczęściej na dzień dobry serwują)
zyczę ci aby Weronika polubiła przedszkole, może jakaś koleżanka byłaby fajnym rozwiązaniem, zaproście jakąś dziewczynkę z przedszkola do domku, może się polubią i będą przyjaciółkami i wtedy Weroniczka chętniej będzie chodziła
a u nas dziś jeden wielki koszmar, na naszej ulicy straż pożarna i pompy działają od rana, bo wszystkim pozalewało piwnice (całe szczeście, że my jej nie mamy), niestety mamy za to kratkę odpływową w kotłowni i w nocy musiało być nieźle wody, bo wszystko wywaliło (a smród nie do pojęcia) i totalnie wszystkie rzeczy mam zamoknięta
najgorsze, że miałam w reklamówkach spakowane rzeczy do pralni i niestety wszystko mokre
przeżyłam szok jak zobaczyłam weselną kieckę, za którą dałam kupe kasy całą zamokniętą, a na metce ewidentnie zakaż kąpieli wodnych
cóż było robić, zaryzykowałam i wyprałam, bo przecież śmierdzącej by do czyszczenia nie przyjęli i... na szczęście wszystko z nią OK i nawet plamy zeszły, ufff odetchnęlam z ulgą a i 75zł w kieszonce zostało
spróbuję zrobic to samo z żakietem i spodniami i innymi kurtkami, na szczęście uratowałam puchową kurtkę, która jako jedyna w worku była sucha
to już drugi taki przypadek u nas, poprzednio jak były wielkie powodzie siedziałam na kratce na steropianie i wiaderkach z farbą, teraz niestety się nie spodziewałam
Tadzio ma mnóstwo włosów, ale bardzo wysokie czoło i na fotkach wygląda jakby był łysy, wszyscy którzy go widzieli na zdjęciach przy wizji dziwią się kiedy mu ta fryzura urosła
Ana współczuję ci tej sytuacji z przedszkolem, ja właśnie dlatego Wiki nie posłałam, bo po pierwsze choróbska, a po drugie byłby problem z jedzeniem (ma specyficzne smaki i parówek na pewno by się nie chwyciła, a to najczęściej na dzień dobry serwują)
zyczę ci aby Weronika polubiła przedszkole, może jakaś koleżanka byłaby fajnym rozwiązaniem, zaproście jakąś dziewczynkę z przedszkola do domku, może się polubią i będą przyjaciółkami i wtedy Weroniczka chętniej będzie chodziła
a u nas dziś jeden wielki koszmar, na naszej ulicy straż pożarna i pompy działają od rana, bo wszystkim pozalewało piwnice (całe szczeście, że my jej nie mamy), niestety mamy za to kratkę odpływową w kotłowni i w nocy musiało być nieźle wody, bo wszystko wywaliło (a smród nie do pojęcia) i totalnie wszystkie rzeczy mam zamoknięta
najgorsze, że miałam w reklamówkach spakowane rzeczy do pralni i niestety wszystko mokre
przeżyłam szok jak zobaczyłam weselną kieckę, za którą dałam kupe kasy całą zamokniętą, a na metce ewidentnie zakaż kąpieli wodnych
cóż było robić, zaryzykowałam i wyprałam, bo przecież śmierdzącej by do czyszczenia nie przyjęli i... na szczęście wszystko z nią OK i nawet plamy zeszły, ufff odetchnęlam z ulgą a i 75zł w kieszonce zostało
spróbuję zrobic to samo z żakietem i spodniami i innymi kurtkami, na szczęście uratowałam puchową kurtkę, która jako jedyna w worku była sucha
to już drugi taki przypadek u nas, poprzednio jak były wielkie powodzie siedziałam na kratce na steropianie i wiaderkach z farbą, teraz niestety się nie spodziewałam