bo mój Chłop twierdzi, że w sumie to nieważne... byleby zdrowe było... a Norbert nie jest jego synem, więc myślałam, że będzie mu zależało jakoś bardziej na synu albo córce...
Kochana, to po prostu facet... mój też nie jest zbyt wylewny... znaczy zdarza mu się podejść i przyłożyć łapki do brzucha, nawet czasami cos tam zagadać do pępka, ale to wszystko... wczoraj też juz się krzywił na te skarpetki i grzechotkę....i nie jest zbyt wylewny co do ciązy i dzidziusia...
a moze za duzo ma problemow w pracy...
faceci tacy chyba są po prostu gruboskórni i w ogóle....