Witam Was wszystkie serdecznie. Po dość długiej nieobecności na forum, postanowiłam wrócić. Założyli mi neta na nowym mieszkanku
Jestem już po 1 cyklu starań i lipa. Nie udało sie. Za tydzien zaczynam kolejne starania o malenstwo. Ale sie zryczałam jak okres przyszedł. No ale co się dziwić. Mierzyłam temp przez cały cykl i okazało się że owulacja była w czasie, w ktorym wyjechaliśmy do rodziców meża(na 2 dni)Złośliwość losu nie zna granic. Podejrzewam że w tym roku nie uda mi się "zaskoczyć" i raczej nie dostanę dwóch kresek pod choinkę. Wole się już nie nastawiać bo rozczarowanie strasznie boli.
Mam nadzieję że w ciąglu kilku cykli uda sie zafasolkować. Tak bardzo chcę być mamusią. Mam nadzieję ze mimo mojej wcześniejszej nieudanej ciąży i zabiegu,nadal mogę mieć dzieci.
Przepraszam,ale cos ostatnio straszne myśli mi krążą po głowie.