ja znów w przerwie na chwileczkę
wiecie, właśnie u mnie pada deszcze ze śniegiem, no po prostu szaro-buro i okropnie wietrznie, musieliśmy na chwilę wyskoczyć na zakupy, to myślałam że zaraz mi głowę urwie
Ula no to ciebie też dopadlo to dziadostwo
, proponuję zaprosić mężusia do towarzystwa do łóżeczka, zeby cię wygrzał (a dla solenizanta wielkie sto lat
)
ale pyszne smakołyki robicie, aż ślinka cieknie
mój tata zrobił mi frajdę i przyniósł ulubione śliweczki w czekoladzie, ale teraz postanowiłam nie jeść całego pół kilo od razu i póki co sobie wydzielam, ciekawe jak długo wytrzymam