22 kwie 2009, 18:38
jak mnie nie pzrestanie boleć brzuch do jutra to też lece do mojej ginki, tak kombinuję ze gdybym miała kase to poszłabym do mojego sterego gina prywatnie i on bez problemu wypisałby mi zaświadczenie ze moja ciaza jest zagrożona itp... dla swietego spokoju, ale szczerze Wam powiem, ze nie wiem czy to coś da, bo jak nawet dziekan sie zgodzi to czasem ten jeden skurczybyk moze mnie oblac na egzaminie, bo on tez taki słuzbista jest
ech, szukam powoli czegoś w zastepstwo, moze pójde na jakieś studium zaocznie i przynajmniej spokojnie moze uda mi się zdobyć kolejny zawód, jak bede sobie chodzić w wekendy do szkoły do źle nie bedzie a renty nie stracę, i chyba psychicznie łatwiej niz w tym zasr*anym sosnowcu