Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

06 lip 2010, 18:30

karo-22, to chyba normalne ze stresik jest zazwyczaj stresujemy sie przed czyms czego nie znamy :-) ale przy 2 dziecku chyba mialam wiekszego stresa :ico_haha_01: i co nie bylo trzeba sie stresowac bylo ok :-)
trzymama kciukasy &&&&& bedzie dobrze zobaczysz :-) maly tez juz pewnie czeka zeby poznac swoich rodzicow :-D
no i my czekamy zeby jego poznac tez :ico_haha_02:

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

06 lip 2010, 19:37

tibby, sliczny garniturek! Tylko Tobiaszek chyba jeszcze tak na stojąco nie będzie pozował, co? :ico_oczko:

karo, wszystko będzie dobrze! Niedługo już nastąpi ten niezapomniany cudowny moment gdy zobaczysz synusia! Ja myślałam, że zacałuje swojego normalnie - nie mogłam się od niego oderwać - nadal nie mogę :-)

A mnie właśnie dopadają dylematy za każdym razem jak próbuję coś zjeść. Boję się zaszkodzić małemu i tak wcinam tylko gotowane mięso, ziemniaki, jakiś twarożek, kasze i troche chlaba z dżemem, ale już mnie od tego mdli i nie bardzo wiem co jeszcze mogłabym zjeść :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

06 lip 2010, 20:49

julchik22, możesz jeszcze ryż, gotowany groszek z marcherwką, banana.
no na stojąco nie będzie pozował. Zamówiliśmy rozmiar 68, bo za półtora miesiąca już powinien być ten rozmiar dobry :ico_sorki:
A Igor David to śliczne imiona i zdecydowanie w super kolejności. :ico_brawa_01:
A w ogóle Igorek cudny! :ico_brawa_01: czekam z niecierpliwością na więcej zdjęć ;-)

mmarta81, Tobi już gaworzy do siebie, do nas, do karuzeli, od niedawna zauważył, że ma rączki i patrzy co chwilę na nie, a jak się go położy na przewijaku, czy czymkolwiek płaskim, to podnosi pupę do góry (taki a'la mostek). Do tego puszcza bąbelki ustami i śmieje się jak się do niego cokolwiek mówi. Słodziak :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Jutro dzwonię znów do lekarza się umówić na wizytę, bo kaszel mu nie przeszedł, a on z pewnością nie jest od kataru, bo jak odciągam, to ma w nosku niewielkie ilości, a ulewa po każdym jedzeniu i to momentami spore ilości.

U Samanty wszystko w porządku. Wciąż są w szpitalu, bo malutka dostaje żółtaczkę. Jutro ma mieć badania tej bilurbiny czy czegoś tam. Dziś dostała 30ml mleka i glukozę bo spada na wadze.

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

06 lip 2010, 21:32

Dziwne, że mała Samanty tak szybko dostała glukozę :ico_noniewiem: Pierwsze 3 dni po porodzie waga dziecka ma prawo spadać, a dopiero później idzie w górę, a to przecież dopiero drugi dzień :ico_noniewiem: No ale w sumie jest przecież pod opieką medyczną, więc może faktycznie uznali że tak bedzie właściwie. Oby ta żółtaczka minęła jej jaknajszybciej :ico_sorki: , bo naświetlanie tymi lampami jest dosyć męczące. Mój mały nie miał, ale współczułam dziewczynom z którymi leżałam na sali że całe noce czuwały nad Maluchami i pilnowały lamp :ico_olaboga:

tibby, co do bananów, to słyszałam wrecz na odwrót że nie wolno ich jeść :ico_noniewiem: Człowiek już głupieje ...

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

06 lip 2010, 21:44

julchik22, banany jak najbardziej można jeść, kiedyś już Wam pisałam, że polecane są na czczo gdy występują kolki u malucha.

Dziękuję za wsparcie :-) Nie żegnam się jeszcze, bo może jutro znów wrócę do domku :ico_oczko: Gdybym została w szpitalu to dam znać :-)

Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

06 lip 2010, 22:57

karo-22, daj znac :-) czekamy :-)
julchik22, wiesz ja widzisz nie moge jesc krowiego bialka :ico_noniewiem: wiec duzo rzeczy mi wypadlo z jadlospisy :ico_noniewiem:
generalnie powiem Ci ze poki maly jest ok staraj sie jesc wszystko ale z umiarem( wiadomo wszystko to nie jakies wzdymajace ,ostre rzeczy :ico_nienie: )
co do bananow to siora moja uwaza ze nie wolno jesc a tu w uk mowia ze jak najbardziej - wiec jak widac zdania podzielone :ico_noniewiem:
ja jem
tibby, no to juz duzo Tobiaszek umie :ico_brawa_01: zdolny chlopak :ico_brawa_01: bede ci sie co jakis czas pytac bo bede ciakawa co nastepnego sie moja coreczka nauczy :-D juz nie pamietam co tam bylo po koleji :ico_haha_01: wiem jedno przy Igusi juz sie niemoglam doczekac az zacznie raczkowac,pozniej chodzic a teraz bede sie modlic zeby jak najduzej Amy byla nieruchoma :ico_haha_01:

mala spi to i ja chyba juz lece

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

07 lip 2010, 11:45

Witam się z rana :ico_kawa: - z herbatką dla karmiących mam :ico_haha_01: i zacisniętymi kciukami za karo &&&&

tibby, no dzielny jest Twój Tobiaszek! :ico_brawa_01:

Ciekawe jak tam nasze małe Milenka i Laura ? :ico_noniewiem:

mmarta, tak właśnie staram się nie jeść rzeczy ostrych i wzdymajacych :ico_noniewiem: ale już sama się w tym trochę pogubiłam bo przed porodem mój jadłospis składał sie głównie z warzyw i owoców, ktore teraz są z niego wykluczone :ico_noniewiem: Zastanawiam się czy mogę pic kompot np z rabarbaru, jabłek... :ico_noniewiem:

A tak wogóle to się dzisiaj nieźle przeraziłam, bo na moich oczach Igor przewrócił się sam z jednego boku na drugi :ico_olaboga: , a potem z boku na brzuszek i przekręcił głowe z jednaj strony w drugą :ico_szoking: Słyszałam, że nie jest to możliwe u tak małych dzieci, ale sama to widzialam. Przecież on sobie może krzywdę zrobić w nocy jak śpię. Chyba będę musiała go jakoś sztywniej utulać w rożek. dzwoniłam nawet w tej sprawie do położnej - powiedziala, że musi po prostu być silny i że mam uważać :ico_olaboga:

Mamuski, powiedzcie jeszcze co robić jak dziecku troche mleczka się ulewa? Po karmieniu zaczełam go poniować żeby mu się odbilo, ale odbija mu się bardzo rzadko i zazwyczaj po 20-30 min o ile wogóle. Już kładłam go wyżej do karmienia, odrywałam od piersi troche wczesniej zeby żoąldek nie wypełniał się po brzegi. Już nie wiem co mogę jeszcze zrobić, bo boję się że skończy sie tym, że całą noc bedę siedzieć i na niego patrzeć czy się nie zachłystuje i czy oddycha :ico_olaboga:

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

07 lip 2010, 12:24

Dzień dobry....

Witamy z rana, z nastrojem w miare ;-)
Może najpierw tak egoistycznie co u nas...
Z mężem bez zmian, właśnie pojechał na rozmowę do mojej mamy :ico_szoking: :ico_olaboga:
Dzieci zdrowiutkie chociaż... Znowu dzisiaj z Krzysiem idę do przychodni. Chodzi o jego pępuszek. W szpitalu jak mi go zabrali na obserwację na całą noc to oddali mi go z oderwanym kikutkiem. Powiedzieli ze wyglądał na suchy więc go oderwali ale że zaczęło się sączyć to go podwiązali ale że mam się nie martwić bo to wszystko ładnie odpadnie (nie muszę chyba pisać jaka wtedy wściekła byłam). No i wyobraźcie sobie ze do dnia dzisiejszego nie odpadło. Fakt, wszystko ładnie sie zasusza, nie podchodzi ani ropką, ani nie czerwienieje naokoło... Ale dzisiaj rano jak go pielęgnowałam to dokłądnie go obejrzałam i stwierdziłam ze chyba oni ten kikutek przyszyli do prawidłowego pępka bo te nitki normalnie wchodzą w prawidłowy pępuszek... Boję się pociągnąć za to, bo byc może on gdzieś się tam poprostu zagnieździł, ale zadzwoniłam do przychodni, zapytałąm co mam zrobić i kazali mi przyjść na 15:20 żeby lekarka zdecydowała co z tym zrobić. Oj ten mój krzysiulek ma sie z lekarzami od samego urodzenia bidula :ico_olaboga: A jutro przyjeżdza do nas moja mama i pakujemy się na Mazury, w sobotę wyjazd, nawet nie wiecie jak się cieszę :-D Cały czas ktoś z nami tam będzie, będzie z kim pogadac, rewelacja :-D No i tam będe obchodziła swoje urodziny, tez napewno super będzie ;-)

karo-22 tzrymam mega mocne kciuki za w miare szybki i łatwy poród, żeby z maleństwem byo wszystko w porządku, no i czekamy już na waszą dwójeczkę i chyba przeniesiemy się w koncu na noworodki prawda?? :ico_haha_01: czekamy na wieści kochana :ico_sorki:

julchik22, no synuś cudowny :-) a imiona jakie fajne, zestawienie Igor David to strzał w dziesiątkę!!! No i widzisz jakie dylematy jedzeniowe mają mamusie karmiące... Czasami naprawde ciężko jest trafić w coś odpowiedniego co maluszkowi nie zaszkodzi. A co do bananów to ja głupol w szpitalu z wielkim apetytem zjadłam sobie bananka po porodzie, a później gdy Krzyś przepłakał pół nocy pielegniarki pierwsze co zapytały czy czasami nie jadłam bananów... Dlatego od tamtej pory dla mnie banany nie istnieją. Ale to napewno na każdego maluszka coś innego źle działa... Ja czasami wolę sobie odmówić czegoś czego nie jestem pewna, niż później Krzys ma cierpieć... Za to surowe marchewki to teraz mój chleb powszedni :-) A że Igorek taki silny że już się przekreca to szok :ico_szoking: Może faktycznie go mocno zawijaj w rożek, albo poobkładaj go z dwóch stron zwiniętymi w rulon recznikami, tak żeby nie mógł się przekrecać... Ja krzysiowi musiałam podłożyć z jednej strony recznik bo on jak Karol kiedyś przewraca główkę cały czas tylko w lewą stronę i już zaczyna główka się odkształcac... Dlatego na siłę muszę go zwracać w prawą strone. A co do ulewania, to Krzysiowi w dzień też się często ulewa. I nie ma zasady czy mu sięodbije czy nie. Też czasami musi kilka razy byc pionizowany zeby w końcu mu sie odbio a i tak po chwili może mu się ulać... W sumie sama nie wiem od czego to zależy, bo w nocy jeszcze nigdy się nie zdarzyo żeby mu się ulało, a nigdy nie biore go do odbicia.... Niby kiedyś słyszałam od pediatry żeby właśnie w nocy kłaść maluszki na prawym boku bo wtedy to co sie cofnie to spowrotem może wrócić do żołądka czy coś takiego, już nie pamiętam....

tibby, normalnie gratki dla Tobiego za umiejetności, super ze już się taki fajnie kontaktowy robi nie?? :-) i żeby ten okropny katar i kaszel już mu przeszły bo ile można męczyć dzieciaczka :ico_sorki:

Zmykam cokolwiek zrobić bo malutki zasnął a dzisiaj ucina sobie jedynie półgodzinne drzemki....
Odezwę się wieczorkiem jak dzieciaczki zasną. :-)

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

07 lip 2010, 12:52

tibby, normalnie gratki dla Tobiego za umiejetności, super ze już się taki fajnie kontaktowy robi nie?? i żeby ten okropny katar i kaszel już mu przeszły bo ile można męczyć dzieciaczka
oj taaak, super kontaktowy jest. :ico_brawa_01: coraz bardziej miło się z nam czas spędza. Już nie jest noworodkiem, który tylko je i śpi bo i craz więcej za dnia czuwa.
A wizytę u lekarza mamy jutro dopiero. Ale mam nadzieję, że tym razem zapisze coś lepszego i coś, co mu pomoże.

jula, możesz jeść banany, ja sama jadłam i Tobiemu na szczęście nic nie było. Jadłam też jak miałam ochotę na słodkie suche wafle i te ryżowe wafle też. A z lodów to waniliowe algidy. Tobi zdrów jak ryba po tym wszystkim ;-)

lecimy na spacerek z maluchem :ico_papa:

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

07 lip 2010, 13:59

Hej Kochane!:)

A ja znów w domku :-) Z szyjką od poniedziałku nic się nie zmieniło, więc położna w ramach pomocy zrobiła mi masaż szyjki :ico_szoking: No cóż, nie wiem czy któraś z Was to miała, czy jedynie słyszała, ma się ochotę z bólu kogoś kopnąć! :ico_oczko: A moja położna cały czas mnie przepraszała, że mnie boli i wie jakie to nieprzyjemne :ico_oczko: Całe szczęście, że rano właściwie nic nie zjadłam, bo było mi niedobrze, a jeszcze po tym musiałam leżeć na ktg...No ale, jeśli to ma mi pomóc to przecierpiałam. Położna stwierdziła, że gdyby nie ten masaż, na pewno męczyłabym się co najmniej kilkanaśnie godzin przy porodzie i przenosiłabym tą ciążę, co przy takich pogodach i ciśnieniu jest niewskazane.
Teraz czekamy na skurcze, a jak się nie pojawią do piątku, to w piątek o 7 rano mamy być w szpitalu i już się kładę. Zobaczymy co ten masaż pomoże, jeśli nie bardzo to i tak dostanę hormony. No ale będę już pod stałą opieką, zbadają łożysko i wody.
Do piątku oczywiście seksik z Mężulkiem hihi :-)

tibby, oj tak, super musi być tak obserwować jak dzieciątko uczy się nowych rzeczy :ico_brawa_01:

julchik22, no to Igorek rzeczywiście siłacz mały! :-) Jak dzidziusiowi nie może się odbić, to słyszałam, że dobrze jest lekko masować brzuszek, trzymając malca w pozycji półpionowej, najlepiej z małą ilością oliwki i to pomaga. Poradzicie sobie :-)

slooowgirl, super, że niebawem wyjeżdżacie! :-) Odpoczniesz, zrelaksujesz się, a i przy dzieciach będzie miał Ci kto pomóc :-) A rozmowa z Twoją Mamą myślisz, że coś zmieni?? Czy decyzja o rozstaniu już nieunikniona? Matko, trzymam kciuki by Ci się wszystko poukładało i byś miała zawsze w kimś bliskim oparcie...

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: maximllCeap i 1 gość