Strona 314 z 319

: 07 lip 2010, 14:42
autor: julchik22
slooowgirl, ja bym się też wkurzyła za tego kikuta! :ico_zly: Mam nadzieję, że wrócisz z przychodni z dobrymi wieściami :ico_sorki: No i trzymam kciuki za to, żeby sprawy z Mężem potoczyły się jaknajłagodniej dla Ciebie i dla dzieci. Nie wiedziałam że podjęłaś decyzję o rozstaniu, ale na pewno wiesz co dla was lepsze! Trzymaj się kochana! :ico_pocieszyciel:

tibby, ja też już chcę żeby Synuś zaczłął aktywniej z nami kontaktowac, ale jeszcze muszę poczekać :ico_oczko: Jak tam na spacerku?

karo, ja słyszałam o tym masażu. Nie miałam go, niestety, ale dobrze, że Twoja położna się nie poleniła i Ci go zrobiła. Po nim powinno coś ruszyc. U mnie ruszyło po zwyklym badaniu ginekologicznym, gdy pojechałam do szpitala w przeddzień porodu z obawą o zakrwawioną wydzielinę. Wówczas moja szyjka też nie była jeszcze gotowa, ale lekarz powiedział, że po badaniu powinno coś ruszyc, bo zawsze to jakaś ngerencja, a co dopiero masaż! Więc super, że go miałaś - szkoda tylko że bolało :ico_pocieszyciel:
Co do masażu brzuszka - spróbuję. Spróbuję wszystkiego - coś musi pomóc! :ico_sorki:

: 07 lip 2010, 16:05
autor: mmarta81
julchik22, gotowane jablka jak najbardziej wskazane-ja jem normalnie nie gotowane,jem brokuly ,marchew,szpinak :-)
zupy warzywne,rosolek
odbijanie to ciezka sprawa :ico_olaboga: mi mala ladnie odbija w popzycji pol siedzacej jak masuje jej plecki :ico_sorki:
czasem jak nie cjce odbic klade ja na chwile pozniej podnosze i odbija :ico_sorki:
w nocy klade tylko na boku bo ulewa...ale i tak sie obraca :ico_noniewiem: nie moge jej pilnowac cala noc :ico_olaboga: naszczescie spin prawie cale noce wiec karmie w nocy niezbyt czesto :ico_sorki:

Karo wspolczuje masazu :ico_sorki: ale napewno Ci pomoze :ico_sorki:

lece wieszac pranie i posprzatac bo dziewczynki spia :-)

: 07 lip 2010, 16:33
autor: Martalka
Hej
wróciłyśmy :) całe i zdrowe :)

No a byłyśmy nie przez słabe przybieranie, bo jeszcze przed szpitalem zaczęła przybierać nawet w miarę (20g na dobę- takie ponoć minimum książkowe). Byłyśmy z powodu kataru.
Pediatra wysłał nas niby tylko na prześwietlenie, ale dał skierowanie na izbę przyjęć szpitala. Ja wkurzona, bo wiedziałam, że żadnego foto nie zrobią bez wzięcia nas na oddział :ico_zly: A mąż zadowolony bo przecież pediatra mówił, że najpierw zrobią zdjęcie a potem zdecydują o przyjeciu- jasne :ico_haha_01: I tym sposobem zostałyśmy przyjęte z katarkiem (gęstym niedociągalnym glutem w nosie) i kaszlem i podejrzeniem, że oskrzela już furczą. Rentgen (kolejnego już dnia) jednak tego nie wykazał :ico_brawa_01: Poza tym wszystko jest już super, badania wyszły idealnie, ale antybiotyk nam podali, bo w przypadku noworodków tak robią :ico_olaboga: A że był dożylnie, to witaj oddziale :ico_haha_01:

Samanta, GRATULAJCE :ico_brawa_01:

U nas odbijanie jak u Marty :ico_noniewiem: Czasem beknie jak stary chłop :ico_haha_01: a czasem noszę, pukam, masuję i nic.. Kładę na boczku, a ta mi ulewa wtedy.
Pomaga nam materacyk uniesiony lekko w górę (pod materac w okolicach głowy włożyłam zwinięty duży ręcznik). A w nocy, cóż, śpi ze mną i słyszę gdy mlaska, postękuje, i wiem, że albo będzie kupol, albo chce beknąć, czasem słyszę jak ulewa. I zrywam się. Cóż :) Ale zdarza się już to ulewanie bardzo rzadko (jak zjem coś z czekoladą! sprawdzone :ico_oczko: )- a czasem po prostu, ze 2 razy dziennie. No i nie ma wpływu na przyrosty wagi, co jest dla mnie istotne. W szpitalu mimo ulewań co jakiś tam czas zaczęła przybierać po 60g na dobę :ico_brawa_01:

Uciekam. Damianek rysuje, ale kto wie ile jeszcze to potrwa :ico_haha_01:

: 07 lip 2010, 18:43
autor: julchik22
mmarta, no faktycznie - całkiem zapomniałam o szpinaku - powinnam go właczyć do jadłospisu bo też go bardzo lubie. Marchewkę tez jem i buraczek :-) Generalnie zamierzam bardzo uważać przez pierwsze 2 tyg, a potem powoli będę urozmaicać dietę - tak zalecala położna.

Martalka, fajnie, że już jestescie!!! Ciesze się, że badania wyszły Wam dobrze. Pobyt w szpitalu to nic przjemnego. Ja to się tylko modlilam żeby Igor nie miał zółtaczki bo strasznie już chciałam do domu.

No widzę, że sprawa ulewania się pokarmu i braku odbijania się towarzyszy nie tylko nam. No cóż trzeba próbować, kombinować, uważać...

: 07 lip 2010, 18:58
autor: Martalka
generalnie sporo dzieci ulewa, bo ma niedojrzały żołądek (zwieracze przełyku zdaje się- mówiąc dokładniej), i pokarm lubi się cofać. I o ile przybiera dziecię na wadze- jest to do pewnego wieku normą, no o ile nie chusta na prawo i lewo co chwilkę... :ico_noniewiem: no ale rodzice, jak to rodzice, martwią się zawsze o swoje maluszki. Trzeba uważać :)

Karo, nieźle się złożyło z Anią :ico_haha_01: Ja ją znam tylko z netu, ale sporo naprawdę pisałyśmy na prywatnym forum więc mamy wiele wspólnego i bardzo ją lubię. Szkoda, że ostatnio taka zalatana, że nie ma czasu pisać..
A z aleksandrowa znam jeszcze Asie P. o taki nazwisku jakie widziałam na nk masz i Ty :D Ona ma je po mężu. Mają syna w wieku Damiana- ma na imię Maciuś :D Może ich też znasz? :ico_haha_01: To byłaby jazda :ico_haha_01:

: 07 lip 2010, 20:46
autor: NICOLA_1985
hej
wkoncu znalazłam chwilke zeby tu do Was zajzec :-)
Krystian teraz przy cycku.. jak zwykle.. :ico_oczko:
a Seba i Karolina zmyli mi sie z domku wiec mam wzgledny spokój :ico_sorki: :-)
widze ze piszecie o ulewaniu.. my tez mamy ten problem.. ale nie jest zle jak narazie :ico_sorki:
Krystianek rosnie jak na drozdzach jest coraz bardziej aktywny, guga juz do siebie, usmiecha sie, potrafi sie odwrocic z brzuszka na plecki, podnosi klatke piersiowa na przedramionach i wogole jest taki kochany :ico_haha_01:
w sobote ma przyjsc do nas rehabilitant (ktory ma pod opieka moja starsza latorośl) i zbadac młodego bo ja jestem troche przewrazliwiona ze wzgledu na moje przeboje z Karolina i lepiej jakby bylo cos nie tak zaczac rehabilitacje juz teraz niz czekac az cos samo wyjdzie.
niestety moj Krystianek ma upodobania do lezenia na lewym boku i ta strone głowki ma troche bardziej spłaszczona niz prawa, wogole nie lubi lezec na prawym boku i sie awanturuje troche jesli go poloze tak jak mu sie nie podoba.

Martalka jak dobrze ze juz wyszłyscie i ze z Milenka juz jest ok :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Julchik sliczny Igorek i to imie bardzo mu pasuje :-)

karo zycze szybkiego porodu i wspolczuje masazu szyjki...ja mialam troche rozwierana szyjke przed zakladaniem wkładki domacicznej wiec chyba potrafie sobie wyobrazic twoj ból... ale widok dzidziusia ci wszysto wynagrodzi :ico_haha_01:
ja jak widze moje dzieciaczki to zapominam o obu cesarkach :ico_oczko:

moj krystian wczoaj pobil chyba rekord ginesa w spaniu :ico_oczko: zasnął o 18.00 spał do 22.00 obudzil sie na cycka i po 30 - 40 minutach spał znowu do godziny 3.00 znowu cycek przez 15 minut i zasnął.. spał do 8.30 :ico_haha_01: no złote dziecko :-D :-D :-D :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2010-07-07, 21:00 ]
slooowgirl przykro mi z powodu twojej sytuacji z mezem... nie wiedzialam ze jest az tak zle...
ale dzieci teraz sa najwzniejsze trzeba im oszczedzic stresow a widze ze ty sobie swietnie radzisz
tak czaesm bywa ze ludzie sie rozstaja ale najgorsze w tym jest to ze cierpia na tym dzieci.

: 07 lip 2010, 22:09
autor: slooowgirl
karo-22 witamu spowrotem na forum, jednak za słabo trzymałyśmy kciuki dziewczyny, następnym razem trzeba sto razy mocniej! :ico_oczko: współczuję masażu szyjki, nie miałam nigdy robionej ale z opowiadań słyszałam że niekiedy dziewczyny piszą że rodzić 5 razy by wolały niż masaż szyjki mieć robiony.... więc to samo przez siebie mówi...
CO do mojej sytuacji z mężem i rozstania... W sumie jestem zdecydowana.... Ale po pierwsze nie bardzo mam gdzie odejść z dziećmi żeby im zapewnić w miarę odpowiedni byt, a po drugie.... wszystko łatwo się mówi... ale kochać kogoś nie można przestać tak z dnia na dzień, to wszystko nie jest takie proste... nawet jeżeli ta druga osoba robi takie okropne rzeczy jak mój mąż... Dzisiejsza rozmowa jego z moją mamą nie wiem czy coś dała, bo nie rozmawiałam na ten temat jeszcze z mamą a tym bardziej z nim (jest w pracy)... Ale za to dostałam mega wykład od ojca mojego, wiedziałam ze on mnie napewno nie zrozumie... Nagadał mi że mam myśleć głównie o dzieciach i ich dobru, ze wszystko sie kiedyś ułoży, że mam się nie poddawać i takie tam.... Liczyłam na większe zrozumienie z jego strony.... Ech, znowu się rozpisałam.... :ico_olaboga:

Martalka, w końcu was wypuścili, super że wszystko już u was w porzadku. Dużo zdrówka dla Milenki!!! :ico_sorki:
Krystianek rosnie jak na drozdzach jest coraz bardziej aktywny, guga juz do siebie, usmiecha sie, potrafi sie odwrocic z brzuszka na plecki, podnosi klatke piersiowa na przedramionach i wogole jest taki kochany
ło matko jak już dużo umie Twój Krystianek a tylko ponad tydzień starszy od mojego Krzysia. Krzyś narazie jakieś dźwięki może z siebie wyda, ale to bardziej jak mu się kichać chce i coś mu z tym kichaniem nie wyjdzie :ico_oczko: o przewracaniu z brzuszka na plecki nie ma mowy (może przez to że nie kładę go czesto na brzuszku przez jego biedny pępuszek), a uśmieszki to tylko czasami ale chyba bardziej nieświadomie.... Mam nadzieję ze rozwija się prawidłowo, bo się troszkę zaczęłam zastanawiać teraz nad tym... :zdziw:
niestety moj Krystianek ma upodobania do lezenia na lewym boku i ta strone głowki ma troche bardziej spłaszczona niz prawa, wogole nie lubi lezec na prawym boku i sie awanturuje troche jesli go poloze tak jak mu sie nie podoba.
wiesz co warto być upartym i na siłę odwracać małego na drugi boczek, wiem to po Karolu bo do tej pory ma główkę lekko krzywą... dlatego przy Krzysiu się zawzięłam i już podkładam mu zwinięty recznik, zeby nie mógł spowrotem sie odwrócić.... Nie zawsze działa, bo cwaniak z niego i w nocy potrafi się tak długo krecić az będzie miał główkę na swojej ulubionej stronie :ico_oczko:

A co do pępuszka Krzysia to byliśmy u Pani doktor, która z wielkimi oczami patrzała na mnie jak jej opowiadałąm co zrobili Krzysiowemu pępuszkowi w szpitalu. Po czym obejrzała pępuszek i stwierdziła ze nic złego się nie dzieje, że już jest tak suchy że by odpadł już dawno ale faktycznie jakoś tam na jakiejś niteczce sie trzyma, ale ze to są nici rozpuszczalne to w końcu puści. Poprostu dłużej sie pomęczymy z tym kikutkiem, ale powiedziała że bez sensu teraz maluszka po chirurgach ciągać. I faktycznie pępuszek jest całkowicie zdrowy tylko ten ususzony kikut nie chce odejsć... :ico_zly: cholerni lekarze w tych szpitalach.... Ale miło mi strasznie było bo Karol tyle pochwał zebrał, że taki grzeczny, ze taki uprzejmy, od Pani doktor dostał dwa tatuaże w nagrodę, normalnie super, duma mnie rozpierała, tym bardziej że Krzyś też aniołek był :-D Moje kochane dzieciaczki :-D

[ Dodano: 2010-07-07, 22:21 ]
Obrazek

a to Krzyś, tak spędzał dzisiejsze popołudnie, co go nakarmiłam cycusiem, odkładałam z szeroko otwartymi oczkami na wersalce, odwracałam się zeby coś zrobić a gdy znowu na niego spojrzałam to miał taki odlocik fajny i tak przysypiał na godzinkę później znowu na cycusia i tak przez całe popołudnie :-) moje słodkie ciaaachooo :-D

: 07 lip 2010, 23:20
autor: NICOLA_1985
Nagadał mi że mam myśleć głównie o dzieciach i ich dobru, ze wszystko sie kiedyś ułoży, że mam się nie poddawać i takie tam....
nie liczyła bym na zmiane na lepsze... :ico_noniewiem: dla mnie Twój ojciec (przepraszam jesli Cię urażę) nie chce miec z waszymi problemami nic wspólnego i ma nadzieje ze jednak zmienisz decyzje zebys tak czasem nie potrzebowala tymczasowo zamieszkac u nich :ico_noniewiem: umywa rece po prostu..
nie ma sensu byc z kims tylko ze wzgledu na to ze ma sie z ta osoba dzieci, ja Ciebie nie namawiam do odejscia od niego ani do zostania bo nie znam dobrze Wszej sytuacji. Ty to wiesz najlepiej... wiesz co jest lepsze dla Ciebie i dla Twoich dzieci, a że go kochasz..? no cóż.. chyba to zrozumiałe.. wkońcu macie dwójke ślicznych wspaniałych dzieciaczków. tylko szkoda ze on tego nie umie docenic i nie zasługuje na taką fajną rodzinke :ico_nienie:
na pewno jesli odejdziesz bedzie Ci ciężko i bedziesz musiala byc zdana przez jakis czas na pomoc i zrozumienie bliskich osób ale lepiej teraz niz jak dzieci bedą juz wieksze, bo im pozniej tym ciezej bedzie Ci odejsc.
w każdym małzenstwie są problemy ale są problemy ktore mozna rozwiazac poprzez kompromos, rozmowe i obustronne zrozumienie a są problemy ktore mozna rozwiazac jedynie odchodząc, po prostu sie od nich odcinając.
Twoje sytuacja jest bardzo trudna... masz dwoje małych dzieci, ojciec zamiast ci powiedziec ze niezaleznie od twojej decyzji mozesz zawsze na niego liczyc - wmawia Ci ze to co nie ma sensu, ma sens... i ze na siłe aby do przodu a dobro dzieci to ojciec - nieojciec :ico_noniewiem:
mam nadzieje ze Twoja mama wykaże troche wiecej zrozumienia dla Ciebie.. w koncu to twoja mama.
Mam nadzieję ze rozwija się prawidłowo, bo się troszkę zaczęłam zastanawiać teraz nad tym... :zdziw:
nic sie nie martw na pewno sie rozwija prawidłowo :-) kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie mój Krystian niektóre umiejętności ma ponadprogramowe :ico_oczko: ale i tak wszystko okaze sie w sobote.. kto wie moze bedzie musiał miec rehabilitacje przez tą ulubiona lewą strone... ale lepiej teraz niz za pozno.
wiesz co warto być upartym i na siłę odwracać małego na drugi boczek, wiem to po Karolu bo do tej pory ma główkę lekko krzywą... dlatego przy Krzysiu się zawzięłam i już podkładam mu zwinięty recznik, zeby nie mógł spowrotem sie odwrócić....
ja mialam z Krystianem juz w szpitalu problemy bo nie chcial nawet pic z lewej piersi bo wtedy musi lezec na prawym boku.. no ale to wywalczyłam :ico_sorki: a z tym lezeniem jest taki problem ze nawet jak mu cos podłoze to bedzie do tąd kwekał i sie żalił i kombinował jak koń pod górke az sie połozy na plecach i odwróci sie w swoją ulubioną strone :ico_oczko: walcze z nim ale np. w nocy nie umiem go upilnowac bo śpię.. a wdzien to tez roznie bywa.. musialabym stac cały czas nad nim i go poprawiac bo jest cwany niesłychanie :ico_oczko:
zobaczymy co powie rehabilitant

a Krzysiu przesłodko śpi :ico_haha_01: kochany jest :-)

: 08 lip 2010, 09:15
autor: mmarta81
Martalka, witaj :) super ze juz jestescie :ico_sorki:
wiesz ja sie juz tym ulewaniem nie przejmuje nic a nic :ico_nienie: mala przybiuera jak szlona :ico_olaboga: to samo mialam z Iga :ico_haha_01: mimo ze w nocy w sumie nie je bo je po 21 i pozniej dopiero przed 5 to idzie jak burza :ico_haha_01:
NICOLA_22, Amy tez mi tak ladnie w nocy spi :ico_sorki: bardzo sie z tego ciesze bo przynajmniej mam silyzeby caly dzien sie sama zajmowac dzieciakami :ico_sorki:
slooowgirl, napewno nie ejst latwo odejsc z 2 dzieci...ale masz rodzine ktora Cie wspiera :ico_sorki: mama nadzizje ze rozmowa meza z mama pomogla jednak :ico_sorki:
julchik22, wiesz jak ja Igusi warzywa codziennie na obiad gotuje to zawsze cos sobie skubne :-D wczoraj skubalam fasolke i brukselke :-) i mala ok :ico_sorki: no ale ona juz ma 6 tygodni :ico_szoking: to juz nie takie malenstwo jak Twoj synio :ico_nienie:
jednak ciagle nabialu nie jem :ico_nienie: i powiem ze mi to chyba tez pomoaga :ico_sorki: jakas mniej zmeczona jestem no i waga caly czas spada :ico_sorki: po malutku ale jednak sie rusza :-)

m sie szykujemy na plac zabaw i rosolek dokonczyc musze

: 08 lip 2010, 10:06
autor: Martalka
mi tak ładnie mała nie śpi... po 2-3 godziny przesypia jednak w nocy
w dzień coraz więcej czuwa.

uciekam na spacer :)