Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

ladybird23 śliczna ta twoja mała

noo boska!!!!

jak to u was dziewczyny wyglada???

u nas jest nawet fajnie... bo tak kapiemy ją przed 20 potem karmienie, no i spi do 23 , potem budzi się na karmienie i zazwyczaj ma kupę no i nie usypia tak od razu bo dopiero gdzies koło 1, ale jak juz usnie to spi 7 no i karmienie i idzie dalej spac tak do 11 potem obudzi się , zje i urzeduje do 12, 13 róznie , trochę cyca pociumka i usypia przy nim i spi do 15 potem zazwyczaj szykujemy się na spacer , po spacerze troche ją pdkarmię i czasami usnie a czasami sobie lezy i przed kapiela musze ja budzić bo księżniczka zazwyczaj usypia , ale wiadomo, ze dzien do dnia nie podobny , bo dzisija w nocy np wstawałam do niej co 3 godziny, ale teraz odsypia.
A i oczko jej coś zachodzi taka ropką, chyba przemyję rumiankeim , przemywałam woda ale jak zasypia i się budzi to ma sklejone... ciekawe od czego? czyzby paluszki sobie wsadziła?
A co do boleści brzuszka to chyba ustapiły bo dzisiaj jest już spokojna.

[ Dodano: 03-08-2011, 10:05 ]

Witajcie Laski, melduję sie i ja na posterunku

nooo nareszcie pani cesarzowo słodziak ze synka...

U mnie jeszcze długo nic nie będzie, bo szyjka długa i nie przygotowana do porodu

ha u mnie w piatek tez tak bvyło a w sobnotę urodziłam

Witam ninka no właśnie czasem z tą szyjka jest rożnie ja tez mam jeszcze długą. A i poprzednie ciąże zakończyły się porodem w 42 tygodniu więc kochana pomyśl sobie że góra tydzień i już zaraz będzie po.
CloeShe - u nas sex też jest obecny niestety prostaglandyny jakoś nie działają na mnie, liści malin jeszcze nie próbowałam podobno jeszcze tak zwane drażnienie sutków troszkę pomaga bo przy tym wydziela się oksytocyna.
In.Your..... -nie denerwuj się i pamiętaj czasem trzeba być szczerym nawet do teściów nie złośliwym i wulgarnym ale szczerym. ja też myłam podłogi hihihihi i pieliłam ogródek i narazie nic
Riterka - dziękujemy zobaczymy może aniafs się odezwie do ciebie z nr do Tosi.

Zmykam do ogrodu rozstawić basen moim kluskom bo dziś pogoda chyba będzie sprzyjająca.

A ja witam się z bólem brzucha.. mam jakjieś skurcze, ale nie wiem czy to te przepowiadające czy już powoli się zaczyna.. Mąż w domu więc już wszystko mi jedno, mogę zaczynać .
Ale źle się czuję, ten brzuch boli i nogi mnie strasznie bolą, nie mam sił chodzić, stać, zresztą mam napuchnięte i stopy i dłonie, nawet pięści nie mogę zrobić bo czuję ścisk na palcach.

Norbert w ogóle pobudkę zrobił mi dzisiaj o 5 i najpierw, że on chce jeść (dałam pić i kazałam spać), to zaraz już nie mógł usnąć i bajki chciał iść oglądać. I tak przez godzinę, aż w końcu z płaczem przyszedł do sypialni i się położył koło mnie.. usnął. Ja przysnęłam na chwilę, ale niedługo znów sie obudziłam bo Rafał z pracy wrócił i w sumie godzinę z nim posiedziałam i pogadałam.. tp znów Norbi już wstał. Włączyłam mu bajki a sama podrzemałam u niego w pokoju z półtorej godziny.

Jejkuuu idę się zająć jakąś robotą bo nie daję rady w miejscu. Śniadanie trzeba zjeść.

W sumie po raz kolejny goni mnie do kibelka i chyba przeczyszcza mnie już coś do porodu pewnie

CleoShe no to działaj działaj, chociaż Ty będziesz miała to już za sobą . A jak nie jesteś pewna co do skurczy to weź nospe. Jak przejdą znaczy że to fałszywy alarm. Wczoraj pytałam lekarza i mówił, że do bardzo dobry sposób, bo nic nie zaszkodzi ani Tobie, ani dziecku, a przynajmniej wiadomo co i jak się dzieje.

Na razie coś się wyluzowało.. Nospy tu nie mam więc muszę się obejść bez. Idę teraz na podwórko z Norbim bo się tak kiszę w domu a łądna pogoda, pospaceruję może coś się mały obsunie :D

Jej ale moje dziecko dziś marudne :-( noc przespał ładnie, ale od rana masakra. Nawet śniadania porządnego nie zjadłam, bo tylko się oddalam zaraz płacze. Do tego okropnin boli mnie głowa ehh Małż już po urlopie i ma dużo pracy, ale stara się jak może. Jak ja bym chciała żeby moi rodzice mieszkali bliżej przynajmniej mielibyśmy trochę pomocy. Teściowie to traktują Małego jak atrakcję turystyczną:przyjdą na chwilę, popatrzą, zrobią fotki i już.. Wkurzyłam się troszkę jak byliśmy u nich na obiedzie. Teściowa usmażyła kotlety na smalcu i dziwiła się, że nie chce wmawiając mi, że na smalcu zdrowiej

witam
mnie od rana okropnie brzuch ciśnie, tz czuje taki nacisk, jak chodzę to już wogóle potworność, poszłam do sklepu myślałam, że nie wrócę, jejku ale jakoś dałam radę się doczołgać
dziś mnie kobitki oświeciło, że nie mam fotelika do samochodu dla małego, polecie jakiś model, proszę, sklerotyczka ze mnie

Teściowa usmażyła kotlety na smalcu i dziwiła się, że nie chce wmawiając mi, że na smalcu zdrowiej

no tak bo nasze teściowe się nie ograniczały z jedzeniem, jadły wszystko co popadnie. Ostatnio moja teściowa jak jej powiedziałam o tym, że karmiąca powinna mieć dietę i wyjaśniłam po co, na co i dlaczego, to powiedziała: "a to dlatego moje dzieci wciąż płakały i wiły się jakby je coś bolało" Eureka! Moja mama była trochę bardziej poinformowana, bo jest pielęgniarką, więc dbała o dietę.

in.your.mouths ja nie kupowałam oddzielnie fotelika, tylko kupiliśmy wózek 3w1 (gondole, spacerówkę i fotelik). Ale myślę, że na allegro coś niedrogiego powinno być. Poczytaj może jakieś opinie na internecie, które firmy są w porządku.

mnie od rana okropnie brzuch ciśnie, tz czuje taki nacisk, jak chodzę to już wogóle potworność, poszłam do sklepu myślałam, że nie wrócę, jejku ale jakoś dałam radę się doczołgać

też tak ostatnio miałam, normalnie ze łzami w oczach wracałam do domu i zastanawiałam się, którędy zaraz wyskoczy moje dziecko, bo bolało mnie i na dole i brzuch mi się też tak spinał, jakby miał się rozerwać zaraz... tragedia

Nie wiem w jakim przedziale cenowym, ale ja smialo moge polecic maxi cosi pebble. Mamy taki i jestesmy zadowoleni. Nie buja się po całym aucie jak niektóre, a Mały stabilnie w nim leży. I co wazne foteliki maxi cosi maja wysokie noty w testach bezpieczenstwa. My mamy z bazą family fix, ale do bazy muszą być isofix w aucie czyli takie oczka między siedziskiem, a oparciem za które zaczepia się bazę Znajomi też mają maxi cosi, teraz już dla większego dziecka i też sobie chwalą.

a ja przed chwilą podcięłam sobie włoski, posprzątałam w domku i teraz jakoś nudno... hmm co by tu jeszcze porobić