Czesc kochane
ciagle was podczytuje a nic nie napisze wstyd
ale czasu naprawde nie mam ostatnio choc ciezko w to uwierzyc ale wiecie co.......pochwale wam sie choc w sumie jeszcze za wczesnie ale wam moim wirtualnym przyjaciolkom moge sie zwierzyc
...Z Łukaszem zalatwiamy ślub...nie na teraz bo czekam az wkoncu rozwod dostane ale mamy date na 18.06.2011r....dlatego nie mialam czasu ostatnio bo jezdzilismy za sala zespolem i kamerzysta razem z fotografem.Reszta rzeczy na pozniej jak juz bedzie rozwod....
U nas ogolnie bez zmian pozatym,ze wkoncu wyleczylam dzieci z ospy,teraz jezdzilam i zalatwialam urzedowe sprawy i co mnie cieszy od przyszlego roku moge isc na ponowny staz wiec super!Wogole bylam jakis czas temu z bylym u psychologa i tak mu wjechala na ambicje,ze wyobrazcie sobie w ten weekend zabiera dzieci do siebie a my z łukaszem idziemy w tany
wkoncu sie odchamie....
Dobra to na tyle wam cos napisalam ide posprzatac troche i zajrze wieczorkiem