Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

29 lip 2011, 13:36

izuś_85, faktycznie kombinezonik duży,my narazie malutki kupujemy.,
rozmiar 68 ale na całą zimę by wystarczył :ico_oczko: duzy sie wydaje, serio, no ale taki maluszek to kopie w nim nózkami :ico_haha_01: to w takim ma luz przynajmniej :-D
ja byłam z niego zadowlona :-D
a wystawiam go teraz bo znalazłam taki sam jak mój ale w wersji męskiej i bardzo chce go kupić :ico_haha_01:

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

29 lip 2011, 13:44

izuś_85, fakt maluszek taki to ruchliwy :ico_haha_01:

ja chyba narazie polarkowy kupie,potem zimowy,choc do konca niewiem,z mym facetem dzis po wizycie u gin idziemy sie rozejzec,zdam sie na niego,to jego pierwszy bobas wiec niech sie wykarze :-D

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

29 lip 2011, 13:48

ja chyba narazie polarkowy kupie,potem zimowy,choc do konca niewiem,z mym facetem dzis po wizycie u gin idziemy sie rozejzec,zdam sie na niego,to jego pierwszy bobas wiec niech sie wykarze :-D
no pewnie :ico_oczko:
ja juz mam kurteczke jesienną 62
i dwa jesienne kombinezony biały i beżowy
ale na zime kupuje 68 :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

29 lip 2011, 13:52

ja ubranek jesiennych mam sporo,dostałam od kolezanki,sa naprawde w idealnym stanie,i śliczne ,wszystkie typowo dla dziewczynki :ico_brawa_01:

Ja sie śmiałam wczoraj z moim R żemy tak na dziewuszke uszykowani a pójdziemy dzis do lekarza i sie siusiak pokaże :ico_haha_01: to bym musiała całą garderobę wymieniać :-D

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

29 lip 2011, 13:59

hej hej, a ja płaczliwa jestem czasami, najpierw nerwowa a póxniej siadam i wyje, np. wczoraj tak miałam. Ale na początku ciąży zdażało się częściej.


po wizycie u położnej jestem spokojniejsza, kiedyś pisałam wam, że mam pewne dolegliwości dziwne a naczytałam się w necie o podobnych objawach i przestraszyłam, że może czekać mnie zabieg po urodzeniu dziecka, a dokładnie wyskoczyły mi takie dziwne krosty na wardze sromowej, jednej w skupisku kilka naraz i tworzyły one zgrubienie, nie swędzi, nie boli w sumie nic, czasem ciągnie ta strona okolic bikini, a naczytałam się, że to zapalenie gruczołu Bartoliniego może być i trzeba to usunąć chirurgicznie, więc zapytałam połoznej, powiedziałam co i jak, sprawdziła i mówi, że skoro nie mam swędzeń, śluzu dziwnego, że to nie boli, i nie wygląda na żadną chorobę, i że to jakieś hmmm no jak to określić, jakby przez to że dzieciątko napiera już mi bardzo na pęcherz na dół (co już jest u mnie dość bolesne i długotrwałe) to blokuje jakby żyły i prawidłowy przepływ krwi i że po urodzeniu samo zniknie i w żaden sposób nie szkodzi dziecku.
Do tego popytałam jak i po czym znają wielkość dzieciątka, że wiem, że mierząć i poprzez dotych i mają swoje normy to wytłumaczyli mi dokładnie jak to tutaj jest, zostało w kartę wszystko super wpisane i według tego co mam moje dziecie ma już około 2722 grama, ło matko, moja córa miała 2940 jak się urodziła:)

No i przytyłam od ostatniej wizyty tylko 1 kilo, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem, więc sumarycznie mam 10 na plusie, i raczej wiecej już nie przybiorę bo teraz tylko dziecko rośnie, no i już usadowione głową w dól i to dość nisko i stąd moje dolegliwości z pęcherzem i ten wielki nacick na niego. Ale z gorszych wieści, to to, że przyjdzie mi nowa recepta na żelazo, że do końca ciąży muszę brać żelazo niestety, że boją się odstawić bo ostatnie wyniki były niezaciekawe wiec nie chcą ryzykowac odstawianiem.

Brzucho rośnie centymetr na tydzień jak właśnie patrzę w kartę, w 28 tyg miałam 28 cm, dziś pod koniec 34 ma 33 cm.

Przeciwciał nie mam (bo miałam powtarzane badanie krwi) ale za to mam jakieś inne (jeszcze nie doczytałam co to dokładnie) i mam juz w karcie zapisane na czerwono, że musi byc krew w gotowości dla mnie przy porodzie, a zwiazane to jest ze mną, bo ja urodziłam się wczesniakiem i miałam transfuzję krwi zaraz po moich narodzinach i w tej krwi były przeciwciała, tak mi po urodzeniu córci tłumaczyli i dopiero wtedy o tym się dowiedziałam, ze coś z moją krwia jest nie halo. Ło kurde czytam o tym włąs nie i powiem że nie jest to ciekawe i ma związek z tą transfuzją krwii po moim urodzeniu i wiele wspólnego z moimi dolegliwościami żołądkowymi, musze sobie moją historię ciąży i wyników skserować by po ciąży wziać sie za resztę jak włąśnie żołądkowe problemy :ico_olaboga:

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

29 lip 2011, 14:03

elibell, ten cały gruczoł bartoliniego zupełnie inaczej wygląda,po jednej stronie lub drugiej,tak jakby w środku wargi sromowej robi sie ogromna torbiel w której jakies tam płyny zalegają,miałam cos takiego przed ciążą i było na tyle ogromne że miałam wrażenie że wejscie do pochwy sie zatyka,bolało jak siedziałam i tp,ałe na szczęście samoistnie pękło jak dostałam miesiączke i teraz śladu po tym nie ma,choc czasem mam wrazenie jakby mnie tam bolało.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

29 lip 2011, 14:08

szkieletorek, ja podczas staran nie wyłam ,wiedziałam ze predzej czy pózniej zajde i w pierwszą owolukę starań zaszłam :-D
No u nas starania nie były tak krótkie.Troszke trwalo to leczenie, badania itp

elibell fajnie że mała rosnie i że jednak okazała sie twoja diagnoza błedna.

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

29 lip 2011, 14:09

a i maluch faktycznie spory,ale niby to normalne ze kazde kolejne jest wieksze :-D

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

29 lip 2011, 14:09

a i maluch faktycznie spory,ale niby to normalne ze kazde kolejne jest wieksze :-D
Oj na to chyba nie ma reguły.

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

29 lip 2011, 14:10

szkieletorek, najważniejsze że maluszka masz juz w brzuszku :ico_brawa_01:

mi polozna mowila w szpitalu ze tak niby jest,u mnie sie sprawdzilo bo syn mial 3700 a córa 4200,ale ile w tym prawdy to ja tam nie wiem :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Bing [Bot] i 1 gość