oj szybko to my w nocy sie nie wyspimy
niestety, a mój mąż mnie pociesza - urodzisz to sie wyśpisz, no mój ty Boże, niczego bardziej pocieszającego wymyśleć nie mógł. Ja co prawda szybko zasypiam bo 22-23 maksymalnie, ale wstaje na siusiu co chwila ( ale dziś tylko raz
) no i wstaje też 6-7 a potem chodze jak po tygodniowej balandze :)
najbardziej lubie jak mi mój maz przyjdzie i powie, że ja nic nie robie tylko siedze i udaje zmęczoną a przeciez czym. I weż tu sie nie denerwuj :))
[ Dodano: 2009-03-20, 20:01 ]
Agnieszka, ja nie przytyłam nic od miesiąca, ale wcześniej za to mi 16 przybyło :) a wózeczek wolałam mieć i dobrze zrobilam bo jakby przyszło mężowi samemu kupować to bym sie zapłakała taki pewnie byłby brzydki :))) a mój synek też szaleje coraz więcej :)