Strona 320 z 333
: 04 lut 2010, 16:45
autor: kilolek
Ja wole iśc na spacer i sie uchetac nż siedziec na podworku, bo odśniezona tylko wąska ścieżka i czuję się jak na spacerniaku, Kuba z resztą tez. Oboje świra dostajemy.
Matikasia ja mojemu pozwalam ogladać bajki 2 razy w ciągu dnia raz po spacerze jak przygotowuję mu obiad i zarz jak zje jjest koniec. Drugi raz przed kolacją chhwilę - mys przatamy, przygotowujemy kąpiel a potem je kaszę i jak skończy to koniec tv i do kąpieli. I tylko wtedy. Nawet się nie domaga kiedy indziej, no czasmai jak mu sie nudzi ale mówimy mu ze nie czas jest bo jeszcze nie kaszka albo ze juz po obiedzie.ALe on jest jeszcze maly i głupi i dużo kitów mu esczez mozna wcisnąc. Starsze dziecko moze np. specjalnie jedzenie przedłużać żeby pooglądać. ALe w sumie my oglądamy Cbeebees i codziennie są te sam bajki wieć kuba wie jakie bajki ogląda i po jakich jest koniec. one sa takie króciutkie 5-10 min. Posilki ma o stałej porrze wiec tte same bajeczki i wie, ze po dalej bajce koniec. Ja mu jeszcze zawsze przypominam, ze jeszcze tylko ta baeczka i idziemy spać/myc się.
Ale też uważam, ze za dużo tego i zastanawiam się jak to ukrócić tylko póki co jest mi to na rękę, zwłaszcza po spacerze jak muszę nasyzkowac obiad, nakarmić małego itd wszystko na raz.
: 04 lut 2010, 17:50
autor: matikasia
Ja chyba wolę siedzieć w domu. Nie mam siły ze swoim kręgosłupem i żołądkiem się tak nadwyrężać, a Mati ma już 17 kg i wczoraj musiałam go nieść, bo w ogóle byśmy nie doszli do domu.
Co do bajek to właśnie dziecko 4 letnie to już takie mądre, że masakra i często kończy się krzykiem, albo histerią. Też mu chyba powiem na początku że 2 czy 3 bajki dziennie i koniec i może sobie wybrać kiedy i jakie i już.
: 04 lut 2010, 18:05
autor: kilolek
no najlepiej
: 05 lut 2010, 23:28
autor: siunia
A moje chłopaki jakoś nie panikuja jak się wyłaczy bajke, jak im włacze to ogladają lub sami właczą, i w sumie nie obejrzą nawet jednej bajki w calosci bo ciagle czyms zajeci.
No czasem czasem zdazy im sie obejrzec , lae to normalnie swieto jak obejrza bez przerywania.
Ale moze dlatego ze ich jest 2 , to zawsze jeden drugiemu zakluci ogladanie i juz rozpraszaja sie i robia cos innego
Mia zaczęła się tak świadomie śmiać na głos, ale fajnie radoche mam
Ale jak mam porownac sile fizyczna, to jednak chlopcy byli silniejsi, moze cos w tym byc ze to dziewczynka
Fakt trzyma ladnie glowke , i przekreca sie z brzuszka na plecy, ale chyba chlopcy jakos to tak pewniej robili
: 06 lut 2010, 12:51
autor: matikasia
Siunia nasza Milcia też już od kilku dni tak się śmieje, ale nie za często. Super radość wtedy w domku:)
Co do oglądania bajek to na pewno, że są we dwoje. Matiemu późno zaczęliśmy bajki włączać. Nigdy nie miał do jedzenia, czy żeby go czymś zająć. W sumie zaczął oglądać jak był świadomy, że bajeczka to coś przyjemnego dla dzieci, a teraz normalnie kinoman. Nie wiem czy wykorzystuje to, że ja mam mniej czasu dla niego jak Milenka jest. Obejrzy rano cały seans bajek i zaraz chce grać na komputerze. Na szczęście jak zabraniam nie protestuje tylko idzie po zabawki.
A my mamy taką małą zagadkę. Od środy Milenka prawie całe 3 dni płakała.Ślinka jej leciała i piąchy wkładała do buźki. Myślałam, że to kola się przerzuciła na dzień z wieczora. Wczoraj zauważyłam, że na dziąsełku ma białą kropeczkę. Wyglądało na ząbek. Kupiliśmy żel, dotykaliśmy gryzaczkiem, a dziś to zniknęło. Zgłupiałam czy moze to jednak ząbek, ale opuchło troszkę dziąsełko, czy co to było. Nie wiem czy mam adal podawać kropelki na kolkę...
Chłopaki poszli do fryzjera, do sali zabaw i na spacerek. Babcia wczoraj dzieciom paczkę wysłała i obiecała Matiemu colę, ale że nie zmieściła się, to dostał 10 euro i polecieli do kantoru rozmienić o colę kupić. Ale super ubranka dostali. Mati skórę na wiosnę i 3 pary spodni, a Milenka śliczną sukienkę, katankę, bluzeczki i rajstopki:)
Wczoraj zarezerwowałam Matiemu salę zabaw na urodzinki, także tylko zrobić zaproszenia musze i kupić kolorowe talerzyki i czapeczki:)
Dziewczyny czy Wy też macie jakąś deprechę??? mnie coś dopada. Wszystko mnie denerwuje w tym mąż. Ciągle gada coś głupiego, a ja wybucham. Według niego oczywiście to ja wszczynam sprzeczki. Normalnie codziennie coś. O antykoncepcji przestaliśmy gadać, bo nie możemy się zdecydować i tak czas leci.... chyba jakiś kryzys nas dopadł...
: 06 lut 2010, 22:25
autor: kilolek
: 06 lut 2010, 23:58
autor: siunia
matikasia, ja bajki bardzo szybko wlanczalam, bo ja lubie jak mi cos brzeczy , a ze jakies filmy to migawki w tv byly to cbeebies wlanczalam , i moze to juz troche znudzilo dzieci bo w kolko to samo
Co do depresji to chyba raczej nie, bardziej zmeczenie psychiczne, bo normalnie moj dzien tak wyglada jak bym nie wiem jak pracowac musiala, ciagle o czyms myslec cos robic, i do tego czasem te jeczenia dzieci ma sie dosc, ale jak pojda spac to raczej da sie wypoczac
kilolek, super zdjecia,
No i zaglosowalam
Ja dzis normalnie z niczym sie nie spieszylam na lzuaka sprzatalam i caly dzien to mi zajelo, ale nie mialam planow to jakos nawet tak milo dzien zlecial
: 07 lut 2010, 11:07
autor: matikasia
Siunia wyjęłaś mi to z ust. Chodziło o zmęczenie psychiczne. Deprecha to chyba za duże słowo, ale tak się mówi ogólnie.
Kilolek śliczne fotki:) Michać wygląda na starszego w tej chuście;)
: 09 lut 2010, 11:40
autor: Kasia90
..
: 09 lut 2010, 13:51
autor: matikasia
Kasia90 czekamy na foteczki;)
Ale tu u nas ostatnio pusto...
U nas ok. Miluśka już nie ma kolek i chodzi spać o 20 równo z Matim. Także wreszcie mamy normalne wieczory. Czasem w dzień troszkę pokrzyczy. Może ją wtedy jeszcze troszkę boli, ale to moment.
Dziś odwożę już kuzynkę. Fajny był ten tydzień. Mogłam sobie pogadać z kim. Nie tylko z Matim i mężem. I pobawiła się z Matim za wszystkie czasy więc odpoczęłam. Ale już koniec.