: 21 lis 2007, 14:11
Pruedence sliczne fotki, teraz juz bedzie tylko lepiej :)
Yvonne pamietaj ze kazdy dzidzius rozwija sie indywidualnie, moja Amelcia glowke trzyma ladnie, chcialaby sama siedziec ale jeszcze chyba ma czas, ja mialam tutaj bilans jak miala 6 tygodni a teraz nie wiem kiedy, pojade w grudniu do domu to ja tam przebadaja bo tutaj to inaczej jest. W zeszly czwartek ja wazylismy i wazy 6,38 a dzis mierzylismy i caly zcas ma 59 cm, ale te rozmiary na ciuchach sa rozne i nie ma co sie tym sugerowac.
Wiem ze poruszalyscie juz temat waszych 'drugich pierwszych razow' ale moze ja sie tak w skrocie wypowiem, nie wiem jak wy przechodzilyscie porod, mnie nie naciela polozna (przy porodzie jest tlyko polozna tutaj) bo myslala ze sie naciagne ale niestety popekalam i to bardzo, szwy wyczuwam palcem a mialy sie rozpuscic z czasem, nie wiem moze jest jeszcze za wczesnie a i przy roznych igraszkach roznie bywa, zawsze musze uwazac zeby sie gdzies tam nie urazic, nie wiem czy to normalne. Wiem ze jak nacinaja to najczesciej tak w bok, ja peklam wzdluz, a szycie wygladalo jak cala operacja, dostalam znieczulenie w kregoslup i mimo ze zabieg trwal jakies 20-30 minut, przygotowanie i wszystko w sumie jakies 2 godziny. Mam konsultacje ginekologiczna 28 grudnia w tym szpitalu co rodzilam ale nie dam rady tam jechac wiec chyba wybiore sie do dobrego ginekologa dopiero w polsce. Ogolnie w sprawach lozkowych jest nawet chyba lepiej niz przed dzieckiem (pomijam okres w ciazy wtedy bylo super) ale zawsze trzeba ostroznie wlasnie przez te moje szwy. CZekam na wasze odpowiedzi, moze mi ktoras z was doradzi albo ma podobne problemy.
Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzidziusie :*
Yvonne pamietaj ze kazdy dzidzius rozwija sie indywidualnie, moja Amelcia glowke trzyma ladnie, chcialaby sama siedziec ale jeszcze chyba ma czas, ja mialam tutaj bilans jak miala 6 tygodni a teraz nie wiem kiedy, pojade w grudniu do domu to ja tam przebadaja bo tutaj to inaczej jest. W zeszly czwartek ja wazylismy i wazy 6,38 a dzis mierzylismy i caly zcas ma 59 cm, ale te rozmiary na ciuchach sa rozne i nie ma co sie tym sugerowac.
Wiem ze poruszalyscie juz temat waszych 'drugich pierwszych razow' ale moze ja sie tak w skrocie wypowiem, nie wiem jak wy przechodzilyscie porod, mnie nie naciela polozna (przy porodzie jest tlyko polozna tutaj) bo myslala ze sie naciagne ale niestety popekalam i to bardzo, szwy wyczuwam palcem a mialy sie rozpuscic z czasem, nie wiem moze jest jeszcze za wczesnie a i przy roznych igraszkach roznie bywa, zawsze musze uwazac zeby sie gdzies tam nie urazic, nie wiem czy to normalne. Wiem ze jak nacinaja to najczesciej tak w bok, ja peklam wzdluz, a szycie wygladalo jak cala operacja, dostalam znieczulenie w kregoslup i mimo ze zabieg trwal jakies 20-30 minut, przygotowanie i wszystko w sumie jakies 2 godziny. Mam konsultacje ginekologiczna 28 grudnia w tym szpitalu co rodzilam ale nie dam rady tam jechac wiec chyba wybiore sie do dobrego ginekologa dopiero w polsce. Ogolnie w sprawach lozkowych jest nawet chyba lepiej niz przed dzieckiem (pomijam okres w ciazy wtedy bylo super) ale zawsze trzeba ostroznie wlasnie przez te moje szwy. CZekam na wasze odpowiedzi, moze mi ktoras z was doradzi albo ma podobne problemy.
Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzidziusie :*