Marcia77, na pewno doczytasz
teraz pora obiadowa to dziewczyny beda zajete gotowaniem
Milego dnia Marcia77, wracaj szybko
Ja z początku mojej przygody z kompem miałam to samo, ale z synusiem... Drań myślał, ze jak matka stara, to sobie nie poradzi A tu zonk, poradziła sobie i teraz młody nie raz o coś mnie pyta, a do technikum informatycznego chodzi i laury zbiera uleczka170, Z góreczki już się toczyszZainstalowałam anty, przeskanowałam dysk, odnalazłam wirusa i co się okazało? Że to jego gry sieją zamęt... Wyleczyłam to świństwo i wsystko ładnie chodzi.
Też tak kiedyś miałam... Ale moje dziabągi tyle pożerają, że codzienne gotowanie czasem uszami wychodzi... Wole dłużej przy garach zostać i więcej ugotować... Czasem wkładamdo zamrażalnika, żeby nie podawać tego znowu jutro, czasem zostawiam, to zależy od chęci dzieci No ale gotuję codziennie coś innego jak jest mężuś... Bo ten autowego jedzenia ma na co dzień dośćdzobrze ci ja niestety codziennie musze wymyslac bo nigdy mi nie zostaje z dnia poprzedniego
ja jakos nie mam przekonania do zamrozonego jedzenia czyli obiaduCzasem wkładamdo zamrażalnika, żeby nie podawać tego znowu jutro,
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 1 gość