Kurde tak pobieżnie tylko czytam..
Ja o dziwo nie mam żadnego problemu z siusianiem od samego porodu, wiadomo, że nie było komfortu, ale nic ani razu mnie nie piekło. Aż sama się dziwię.. z Norbim było gorzej a teraz w sumie na drugi dzień już normalnie mogłam usiąść na tyłku.
Bałam się o tą "grubszą sprawę" i od porodu dopiero dzisiaj się załatwiłam, ale właściwie też nie było tak źle.. większa obawa była niż całej sprawy
Kupiłam sobie nakładki "medeli", ale nie bardzo wiem jak ją nałożyć, niby jest instrukcja, ale nie jakaś tam specjalnie obrazowa

. Zresztą próbowałam raz nałożyć do karmienia i odpuściłam sobie bo nie wiem czy nie za mały rozmiar wzięłam

Kurde człowiek nigdy się nie zastanawiał nad rozmiarem sutków
Gorzej i tak mam z tą lewą piersią.. wcześniej ściągnęłam pokarm, ale teraz znowu się zebrało. Dzisiaj przystawiam Colinka tylko do prawej

bo nie potrafi złapać z tej lewej piersi.. kuźwaaaaa
Prawa boli już tylko jak na początku załapie, potem jak je to już tak nie boli. No ale w takim razie prawa się przyzwyczai a lewa dalej będzie bolała.. ale męka.
A nie byly u Ciebie w szpitalu te babki z Little Angels?
Nie były, zresztą naoglądałąm się broszurek i filmików jak należy przystawiać i wciskam mu jak najwięcej do buźki, ale niestety i tak boli. Zresztą po porodzie nie miałam problemu z karmieniem piersią bo jeszcze tak nie bolały więc jak pytali się mnie jak z karmieniem to mówiłam, że w porządku. We wtorek położna ma przyjść więc jak dalej tak będzie to zapytam się jak mam karmić.