Strona 325 z 341

: 08 sie 2011, 09:59
autor: Gosia A
Przywitam sie - po małej nieobecności
Gratulacje dla rozpakowanych :-D
dam pare zdjęc - pójde doczytać i odpisze i opisze i co i jak- a na razie miłego

Bartoszek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

[ Dodano: 08-08-2011, 10:09 ]
ok - co do karmienia - mój jak sie pryssa na początku to ... sciskam cos w ręku - żeby mu krzywdy nie zrobic - boli - a po chwili juz ok .. wię cmyslę, że do m-ca i przejdzie - znacy sie przyzwyczaję ...
co do ściągania mleka .. to u mnie nie ma szans - mi piersi nie przeciekaja ( tak tez było przy 1 ) a ściągnąc nic nie mogłam .. może elektrycznym by coś dało .. więc dziołchy - to , że mało sciągacie - noe zanczy , że nie macie pokarmu - jeżeli dziecko je i potem spi - to sie najada - jakby było głodne - wiedziałybyście o tym i wasi sąsiedzi :-D krzyczałoby , że hej :-D
ale współczuję... problemów ..
co do spania... to soe boje, że zapesze ... :-D śpi w nocy ..w dzień w sumie tez :ico_noniewiem: aż jestem zdziwona - Hubert był tak aktywny , że szok ....a tenn spioch jakis ... wybudzam go ok. 12.. zeby sie nauczył , że dzień to dzien a w nocy napewno spimy :-D
my juz po spacerkach ... i po sklepach - az sie wszyscy dziwia ... ale pwoeim wam, że rodzenie bez nacięcia .. to rewelacja .. aj normalnie moge funkcjonować ...
dobra ide doczytac dalej :-D

[ Dodano: 08-08-2011, 10:09 ]
ok - co do karmienia - mój jak sie pryssa na początku to ... sciskam cos w ręku - żeby mu krzywdy nie zrobic - boli - a po chwili juz ok .. wię cmyslę, że do m-ca i przejdzie - znacy sie przyzwyczaję ...
co do ściągania mleka .. to u mnie nie ma szans - mi piersi nie przeciekaja ( tak tez było przy 1 ) a ściągnąc nic nie mogłam .. może elektrycznym by coś dało .. więc dziołchy - to , że mało sciągacie - noe zanczy , że nie macie pokarmu - jeżeli dziecko je i potem spi - to sie najada - jakby było głodne - wiedziałybyście o tym i wasi sąsiedzi :-D krzyczałoby , że hej :-D
ale współczuję... problemów ..
co do spania... to soe boje, że zapesze ... :-D śpi w nocy ..w dzień w sumie tez :ico_noniewiem: aż jestem zdziwona - Hubert był tak aktywny , że szok ....a tenn spioch jakis ... wybudzam go ok. 12.. zeby sie nauczył , że dzień to dzien a w nocy napewno spimy :-D
my juz po spacerkach ... i po sklepach - az sie wszyscy dziwia ... ale pwoeim wam, że rodzenie bez nacięcia .. to rewelacja .. aj normalnie moge funkcjonować ...
dobra ide doczytac dalej :-D

: 08 sie 2011, 10:12
autor: zirafka
Dziewczyny, powiedzcie jak Wy sobie zaplanowałyście wszystko jak juz męzowie skończa urlopy? Będziecie miały jakąś pomoc rano, w postaci mamy, teściowej czy kogos tam....? Bo ja jak sobie tak myśłe jak to bedzie u mnie od wtorku, to jestem troche przerażona

to podobnie jak ja ... jestem prtzerażona , jak to wieczorem będzie bo mąz ma 2 zmianę a tu dwoję dzieci trzeba będzie wykapać i nararmić i to prawie jednoczesnie... no i uspić ... nawet niecche mi się o tym mysleć, a jeżeli chodzi o pierwszą zminę męza to po prostu rano będą musili oboje wstawać i bedzie go zaprowadzał do żłobka a ja po południu będę wybierac razem z Mają.
Bo płakac mi sie chce bez przerwy, każdy powód dobry
o bosz ja mam to samo a w szczególności płakac mi się cche jak nie mm czasu dla Kubusia i wtedy jest mi go zal i plakac mi się zaraz chce i wogóle jakaś taka płaczka sie ze mnie teraz zrobiła....

[ Dodano: 08-08-2011, 10:17 ]
Ninka gratulacje ogromne
odemnie też, ciekawe jak sobie tam kochana radzisz... no i w końcu sie doczekałaś!!!!!!!
a czy wasze dzieciaczki domagaja sie ciaglego noszenia
na szczęście nie... i nie uczymy jej tego, zreszta ona większośc dnia to przesypia a jak się obudzi to chce żeby ktos porzy niej był i móił do niejh to wtedy leży sobie spokojnie.
czy boląca sutki to norma na początku czy ja źle go przystawiam?
wydaje mi sie, ze źle przystawiasz bo ten sam problem mialam z Kuba i zaraz miałam rope a potem krew mi leciala z sutków, teraz jest rewelacyjnie nic mnie nie boli a mała ssie jak smok!!! Trzeba żeby dziecko złapało całą brodawkę a nie tylko sutka...

[ Dodano: 08-08-2011, 10:23 ]
że jak dzidziusiowi oczka ropieją to też pomaga zakroplenie mleczkiem
u nas pomógł rumianek.
Teraz ściagam mu pokarm, ale jest go coraz mniej jakoś. Piersi niby nabrzmiałe,przemaknięty biustonosz a tu 40 ml. z obydwu

ja jak mała śpi to tez sciagam laktatorem i w sumie nie mam nawału ale te 100 sciągnę w 15 minut, ale robie to tak, ze sciągam najpierw z jednej potem z drugiej i znowu wracam do pierwszej i do drugiej. A i pije duzo bo widzę z, e wtedy mam wiecej mleka iu stram się czesto opróznać cycki.

[ Dodano: 08-08-2011, 10:30 ]
bo nie potrafi złapać z tej lewej piersi.. kuźwaaaaa

u mnie jest podobnie lewa jej cos nie leży i dlugo trwa zanim sobie złapie , a ja juz w nerwach i wtredy nic z tego nie wychodzi, bo jak sie człowiek zdenerwuje to dziecko to wyczuwa i tez jest nerwowe i po karmineiu ( Tak mi tłumaczyła połozna ) ... A dzisiaj przychodzi z wagą do nas i b edzie sprawdzac ile Maja przytyła i czy nie trzeba b edzie jej dokarmiać.
dalej uzywalam pomki co pare godzin

dokładnie jak ja i jak często przystawiasz to zaczynba się więcej pokramu pojawaiać.
Byliśmy wczoraj popołudniu nad jeziorkiem, spacerowaliśmy, siedzieliśmy na kocyku w cieniu i mąż miał okazję się popluskać Niunio był grzeczny tylko często głodny Ale mieliśmy mleczko w butli. Po tym wypadzie jak zasnął przed 22 to wstał o 3, zjadł i dalej spał. Także super nocka była

my wczoraj bylismy wszyscy na basenie i było fajnie bo mala cały czas przespala , raztylko obudzila się na jedzenie ale mialam w butli ściągnięte więc wydzwoniła na raz 120 i usnęła, potem w domu tak się zesrala, ze nie nadązaałam podkladac pod nią , potem po kapaniu jak zjadła to spala do 2 w nocy , zjadła i spala do 7 tak wiec dziisaj się super wyspałam.

[ Dodano: 08-08-2011, 10:31 ]
NOoooo ale posta upisałam :ico_szoking: :-D

: 08 sie 2011, 10:49
autor: nina0226
Witam dziewczyny! Wróciłam wczoraj do domku. Synek jest kochaniutki. Ślicznie się przyssawa do cycy. Niestety boli jak diabli, ale wiem, że z czasem to minie więc się nie poddaje. Niestety musiałam na początku dokarmiać go sztucznym mleczkiem, bo kawał chłopa z niego i był ciągle głodny. Kupiłam na wszelki wypadek jedną puszkę mieszanki do domku i wczoraj dałam. Jeju biadactwo tak się męczyło, a my razem z nim, brzuszek go bolał, bo źle wymieszałam mleko. Nie mógł zrobić kupki. Płakał prawie na okrągło od 18 gdzieś do 24. Potem padł ze zmęczenia i musiałam go budzić na karmienie o 3, bo mi cycki jak kamień się już zrobiły. Myślę, że już mam znacznie więcej pokarmu, cycki jak balony, także nie będę już go męczyć tymi mieszankami. Mąż super mi pomaga, jestem naprawdę happy. Niestety jutro wraca do pracy i zostajemy z Alankiem sami.
Jeśli chodzi o poród to niestety miałam cc. Synek był za duży i przy skurczach zamiast główka wstawiać się w kanał rodny to uciekała do góry. Wymęczyły mnie trochę skurcze, ale tylko przez 5godzin. Później położna namówiła lekarza, bo stwierdziła, że to bez sensu i zrobili mi cięcie. Tak się bałam, że anestozjolog nie mógł się wkuć, ale w końcu się udało. Jednak jeśli chodzi o poród, to nie rozumiem jak ktoś może na życzenie decydować się na cc... nikomu nie polecam. Ciężko dochodzi się do siebie i nie ma się siły zająć maluszkiem. Żeby nie mąż i cudowne położne z tej prywatnej kliniki to byłaby masakra!!! Później was doczytam. Powodzenia dziewczynom, które jeszcze są w dwupaku i obyście nie miały cesarki!

: 08 sie 2011, 11:22
autor: martasz
Gosia śliczny synek :-)

Nina ale już lepiej się czujesz? Aa i czekamy na zdjęcie Twojego synka :-)

Antoś ma trochę potówek na karku i na policzku, w domu okna otwarte, on cieńko ubrany, a i tak się zrobiły :-( Ale jest taki zaduch na dworze, że nic dziwnego. Zaraz zrobie napar z rumianku i jak wstanie przetrę, parę dni temu pomogło trochę.

: 08 sie 2011, 12:14
autor: in.your.mouths
Gosia słodziak z Twojego mężczyzny :-D
Nina witaj z powrotem :ico_brawa_01: szkoda, że skończyło się cc jednak, jak już wszystko ogarniesz wrzuć zdjęcie Alanka :)

ja wczoraj od rana nie czułam ruchów małego, dodatkowo ostry, przeszywający ból w dole brzucha, skończyło się wizytą na izbie przyjęć. a tam jakiś ciemnogród :ico_zly: rejestracji brak, położna Cie rejestruje, ta co miała zrobić to u mnie miała duży problem z przyswojeniem mojego imienia, dodam, że mam na imię Ola, nie Aleksandra czy Olga,i tak kobieta, że tak nie można się nazywać i, że nie zarejestruje, wolne żarty, dowód ubezpieczenia miałam, imię kurcze stoi tam jak wół a babsko nic, czas leci a ta się produkuje :ico_sorki: wreszcie przyszła jakaś druga położna, tamtej zrobiła awanturę, i wreszcie zostałam zbadana. z małym na szczęście wszystko ok, zaczął się ruszać po słodkim i po paru minutach na ktg było widać ruchy, a w domu po żarełku jak się kładłam nic nie wyczułam, na ból położna nic nie powiedziała, trochę mnie on martwi bo nie przeszedł...
może wytrzymam do dwunastego, o ile mój książe raczy się ruszyć, hihi

Malinka :ico_tort: za miesiąc Liwci :ico_brawa_01:
Cleo jak szybko wróciłaś do siebie :ico_brawa_01:

: 08 sie 2011, 12:21
autor: CleoShe
Hejka..
Jako że mam chwilę to napiszę jak u mnie przebiegł poród..
O 1 w nocy z środy na czwartek odeszły mi wody, ale nie spieszyłam się już do szpitala z tego względu, że i tak by mnie odesłali. Nad ranem zaczęły się pojedyncze skurcze. Koło 10 pojechaliśmy do szpitala bo miałam tak co 10 minut mniej/więcej, ale jak podłączyli mnie pod KTG to przez godzinę czasu miałam tylko jeden mocny skurcz, tak to tylko takie, których nawet nie czułam. Po 12 wróciliśmy do domu. Skurcze wtedy zaczęły się nasilać, trwać coraz dłużej i tak koło 14 pojechałam do szpitala ze skurczami co 5 minut trwającymi po 2 minuty. Tam zanim się mną zajęli minęła pewnie godzina a ja już wyłam z bólu. Jak w końcu przyszła do mnie położna, zajrzała to stwierdziła, że ja już rodzę. Zaczęłam przeć, ale nie szło. Po jakimś czasie przenieśli mnie na salę porodową i tam próbowałam wypchnąć małego, ale łatwo nie było i się długo męczyłam. Ze zmęczenie normalnie przysypiałam na te 2-3 minuty między skurczami. Skurcze w końcu zelżyły i stały się krótsze więc nie było mowy by wyprzeć małego. Trochę ulgi miałam od tych skurczy. Ale podłączyli mnie pod kroplówkę z oksytocyną na wywołanie skurczy i znowu jazda się zaczęła. Bosheee.. jaka to męczarnia była jak sobie przypomnę. W końcu jakoś się zmogłam w sobie i zaczęłam mocno przeć by skończyło się to wreszcie. Na sam koniec były już tylko 2 parcia i mały wyszedł w końcu po niecałych trzech godzinach :-)...
Bez żadnego znieczulenia, położna nacięła mnie, ale sądzę, że nie dużo skoro już tego samego dnia nie cackałam się z siadaniem :ico_haha_01: . Sąsiedzi też się dziwią, że ledwo urodziłam a już 2 dni po porodzie, normalnie chodzę, jeżdżę samochodem, że tak szybko doszłam do siebie. Teraz przy drugim dziecku sama widzę, że jakoś łatwiej doszłam do siebie, może to zasługa pory roku, bo Norbi zimowy był wiadomo, że nie chce się z domu za bardzo wychodzić :ico_haha_01:

Udało mi się dokończyć sprawozdanie ale lecę teraz bo mały coś zaczyna stękać :ico_haha_01:

: 08 sie 2011, 13:59
autor: zirafka
bo kawał chłopa z niego

no kawał chłopczyka, tym bardziej ze Ty jesteś drobna, ale super , ze zdrowy i ze wszystko ok.
to nie rozumiem jak ktoś może na życzenie decydować się na cc... nikomu nie polecam
juz teraz wiesz o czym wczesniej pisałam :ico_oczko: i dlaczego wam odradzałam....
Antoś ma trochę potówek

Maja miała dwie na rączce a pani położna je gazikiem ze spirytusem wycisnęła, zeby się nie rozniosły hm... no i nie ma juz.
że mam na imię Ola, nie Aleksandra czy Olga
no znam ten ból bo mój synek jest Kuba a nie Jakub ,... nawet nie wiecie ile przeszłam w kościele przed chrzcinami :ico_olaboga: no i wogóle w urzedach sa jaja ale cóż....

: 08 sie 2011, 14:19
autor: Karolina1980
hej ja tylko na chwilkę bo mnie grypa żołądkowas teraz poniewiera umieram ale nie rodzę jeszcze

: 08 sie 2011, 16:08
autor: ladybird23
Karolina matkosci..u was co chwile cos :ico_olaboga: wspolczuje i zycze zdrowka :ico_sorki:

Malinka czyli jak dziecko wymiotuje po mleczku sztucznym to moze go nie tolerowac?
bo ja na razie od czasu do czasu daje tez Nan Pro 1 i raz zdarzylo jej sie zwymiotowac tak konkretnie, polozna powiedziala ze moze sie przejadla i po prostu organizm odrzucil, ale na pytanie jak mozna stwierdzic nietolerancje na mleczko nie umiala mi odpowiedziec :ico_noniewiem:
Milenke tez dokarmialam Bebilonem takim w sloiczkach juz namieszanym, ale to zaczeli mi dawac w szpitalu, a jak mi sie skonczylo to lekarka kazala podawac Bebilon 1..mysle ze jezeli te sie skonczy zanim pojde na szczepienie to tez kupie ten Bebilon..w cholore kosztuje, ale moze faktycznie jest lepsze :ico_noniewiem:

Kalinka tez dostala potowek :ico_olaboga: na czolku :ico_szoking: taki pasek czerwonawy i takie krostki, zdezynfekowalam to takimi platkami spirytusowymi, zobaczymy co z tym bedzie :ico_noniewiem:
i spi prawie od 12 do nadal..ciesze sie bo cyce zdarza sie napelnic, bo w poludnie dostala mleczko, wypila tylko 30 ml i padla :-)

[ Dodano: 08-08-2011, 16:11 ]
nie slyszalam jeszcze zeby ktos nazywal sie Ola czy Kuba, raczej kazdy stosuje te imiona jako zdrobnienia, dobrze wiedziec ze moga nie byc zdrobnieniami :ico_noniewiem: ale nie rozumie dlaczego to byl jakis problem :ico_noniewiem:

a mnie denerwuja jak ktos nazywa moje dziecko Halina, czy Kalina sie jakos zle wymawia, ze wiekszosc wlasnie w urzedach, albo w szpitalu myli :ico_noniewiem: dobrze ze na akcie urodzenia nie zrobili gafy :ico_haha_01:

: 08 sie 2011, 16:24
autor: zirafka
No i była położna i Maja waży 3300 :ico_brawa_01: super przybiera na wadze. A i wiecie co sie dowiedziałam? Że na laktacje tzn na zwiększenie ilości pokarmu nalezy wypić sobie 1-2 szklanki piwa karmi :ico_szoking: ha zaraz chłopa pogonie po karmi :-D

[ Dodano: 08-08-2011, 16:26 ]
nie slyszalam jeszcze zeby ktos nazywal sie Ola czy Kuba, raczej kazdy stosuje te imiona jako zdrobnienia
ha ja tez nie wiedzialam ale jak mój mąz poszedł zapisac synka bo w koncu ustalilismy ze bedzie Kubus więc on poszedł i zapisał Kuba a nie Jakub no i tak zostało.