: 11 mar 2010, 22:41
dziewczyny, pytałyście co u mnie. otóż dziś przyjechał wózek dla Tobiego i laktator dla mnie. więc mamusia i synuś zadowoleni być mogą.
mój M. to się nie może napatrzeć na wózek. najpierw się z nim przywitał, a potem sobie o mnie przypomniał ale nie mam mu za złe.
w czwartek za tydzień kolejna wizyta, więc się dowiemy co tam u Tobiego słychać.
hormiga, moja mama przenosiła mnie 2.tygodnie i po 13h męczarniach na porodówce, poszła na cesarkę, bo wody pod koniec miała zielone już. a ja urodzona z całkowitą sinicą. mam więc nadzieję, że się ten scenariusz nie powtórzy!
mój M. to się nie może napatrzeć na wózek. najpierw się z nim przywitał, a potem sobie o mnie przypomniał ale nie mam mu za złe.
w czwartek za tydzień kolejna wizyta, więc się dowiemy co tam u Tobiego słychać.
hormiga, moja mama przenosiła mnie 2.tygodnie i po 13h męczarniach na porodówce, poszła na cesarkę, bo wody pod koniec miała zielone już. a ja urodzona z całkowitą sinicą. mam więc nadzieję, że się ten scenariusz nie powtórzy!