matikasia i
isia dziekujemy za komplemencik
Kasia90, wspolczuje, ale uwazam ze rozmowa z mezem to podstawa
A co do kosztowania to ja bym tak nie prezsadzala (nie chodzi mi tu o rzeczy kosztowane przez Kingunie) ale ja mlodemu juz dalam skosztowac serka z sernika, kremu z karpatki, liznal juz czekoladki- wiadomo nie duzo, tylko na czubeczku ale ja uwazam ze to nic zlego a dziecko poznaje smaki. ziemniaczka z obiadu tez skosztowal ale suchego.
matikasia, a przez cale dziecinstwo dziecko nie bedzie pic wody butelkowanej a potem najmniejszy kontakt z kranowka i sa biegunki, bole zoladka czy alergie, uwazam, ze dziecku powinno sie dawac wode z kranu ale przegotowana