Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Gabrysiu pewnie, że możemy się wybrać na spacerek tylko ja planuje wrócić dopiero pod koniec sierpnia.
Więc może jeszcze jakoś przed moim wyjazdem sie umówimy

Teśc mieszka nad samym jeziorem a jak mam się kisić w miescie to wole tam przesiedziec wakacje, odpocznę trochę bo teść jest bardzo chętny do pilnowania Oliwki.

ja już nie kupuje słoiczków bo Oliwka nie chce ich jesc - zdecydowanie woli to co ja jej ugotuje a jeszcze bardziej jak to jest z mojego talerza a nie z jej miseczki

ostatnio jak jedliśmy upieczone udko surówke i ziemniaczki to musiałam jej dawać ziemniaczki a jak mąż ja zabrał zebym mogła spokojnie zjesc to był taki płacz że hohoho

Justynko Maja to najchetniej jadlaby to co my. Wiesz jaki jest placz jak zaczynamy jesc? I zawsze cos tam sie jej dostanie a potem ją zsypuje. Nawet jak jest najedzona a my zaczynamy jesc to od razu sie oblizuje, wstaje i krzyczy.

Ja wlasciwie tez nie kupuje sloiczkow chociaz pare jeszcze zostalo jeszcze czasami daje je zupke z kartonika na naoc bo to jeszcze zje

[ Dodano: 2007-06-06, 09:04 ]
Wiktoria tez tak samo robi a co z testami juz robiliscie biedna Majeczka

Dorotko ale Ci zazdroszcze - ponad dwa miesiace nad jeziorkim. My jedziemy na poczatku sierpnia nad morze ale tylko na dwa tygodnie, nie moge sie juz doczekac...

[ Dodano: 2007-06-06, 09:13 ]
Justynko juz ją zapisalam i mimo,ze lekarz napisal na skierowaniu - PILNE jednak musimy poczeka, wizyta wypada w nastepnmy piątek. Justys ale ja ostatnio i tak mniej uwazam z jej dietą niz kiedys, zawsze jak jemy obiad to cos tam dostanie z talerza. Zazdroszcze Wam, ze Wasze maluszki juz tyle jedzą. Ja gotuje Mai zupki ale szczerze to nie lubie tego robic i wolalabym kupowac, taki ze mnie len

Mi tez czasami niechce sie gotowac, no ale to juz niedlugo beda testy i wtedy sie wyjasni na co jest uczulona :ico_buziaczki_big:

Iwonko ja tez Oliwce nie gotuje codziennie. Zawsze ugotuje troche więcej i zamrażam a pozniej tylko wyjmuje z zarażalnika i obiadek dla niej już jest. Ostatnio zrobiłam jej warzywa z mieskiem i oczywiscie zaroziłam kilka porcji i teraz to tylko dogotuje makaron albo ziemniaczka a ryż i już gotowe.

to ja mam ogromne szczescie bo co bym nie dała Oliwce to nie miała zadnego uczulenia. Dzisiaj jej dałam kaszę manne na zwykłym mleku 0,5% i rozrobiłam z niedużą ilościa wody - zobaczymy czy coś jej będzie.
A w niedziele jak bylismy u rodziców to dałem jej mieska zmieniaczki i młoda kapuste i było jedno wielkie mmmmmmmmmmm - tak jej smakowało i rózniez nie miała zadnej wysypki.
Dziewczyny współczuje Wam jak musicie ciągle uważać żeby coś nie uczuliło.

[ Dodano: 2007-06-06, 09:38 ]
Iwonko ale Wy bedziecie w trójke (o ile dobrze zrozumiałam) a ja bede beż męża bo nie możemy sobie pozwolić zeby on wziął urlopu dwa tygodnie - taki dziadowski pracodawca

ale liczy sie to że płaci regularnie.