cześć dziewczyny... Spóźnione najlepsze życzonka dla Pawełka i Artura
Gabriel był wczoraj trochę marudny,a ja zalatana cały dzień-ciągle z moją mamą siedział, później pierogi kupe czasu lepiłam, jak w kocu skończyłą i wzięłam Go na ręce to się nagle uspokoił i przytulił tak słodko-ciumkał ucho pluszowego króliczka i tak mnie swoim zachowaniem rozczulił, że aż mi się łezka w oku zakręciła... wszystko jednak do czasu
nie dał się uśpić żadną mocą, na rękach piszczał i się wyrywał
a już myślałam, że znalazłam na niego sposób... położyłam Go więc do łóżeczka i poszłąm robić sobie kolacje-wyszalał się i jak zaczął marudzić to do cyca Go przystawiła i zasnął spokojnie... powiem Wam, że jak Kuba jest z nami w domu to Gabik jest spokojniejszy... może On tęskni?
Muszę sformatować dysk, żeby internet z kabla dobrze zainstalować, bo switch wczoraj kupiliśmy i podepniemy mojego brata do internetu-nie będzie mi tutaj komputera zajmował przynajmniej, a śmietnik w komputerze straszny więc się przyda taka czystka
A zdjęcia super... Martynka w tym autku wygląda na taką dużą dziewczynkę... w ogóle takie już duże te nasze dzieci... ostatnio mnie taka melancholia czasami dopada, że jak już się ma 2-gie, czy 3-cie dziecko i się absolutnie nie chce więcej to musi być smutna taka myśl, że się już więcej tego wszystkiego nie przeżyje
a dzieci rosną tak szybko, tak na prawdę to jedynie ten pierwzy rok jest taką burzą, kiedy dziecko początkowo leżące tylko, później zaczyna siadać, raczkować, aż w końcu chodzić i ten czas jest cudowny... i tak sobie myślę, że z jednej strony tak czekam aż Gabriel sam usiądzie, a z drugiej będzie mi brakowało mojego nieboraczka kwękaczka
dzisiaj wypada, że też powinnam Gabrielowi ugotować coś sama, może pójdę do sklepu po cukinię... dzięki niej obiadek nie jest taki gęsty.
A Gabriel ostatnio robi kupki codziennie (tfu tfu) a takie za przeproszeniem śmierdzące
że aż łzy w oczach stają
ostatnio zawołałąm Kubę jak zmieniałam Gabiemu pieluszkę z kupki, o zaczął krzyczeć i uciekł
wrócił z workiem na pieluchę, bardzo skrzywiony i zaczął wypytywać Gabriel jak to możliwe, żeby robił takie brzydkie kupki... Gabriel zdawał się być bardzo zczęśliwy, bo śmiał się jak wariat