Strona 327 z 641

: 11 kwie 2010, 21:28
autor: Ewka_82
Ja tez sie zbieram i dobrej nocy kobiteczki :-D

: 11 kwie 2010, 21:37
autor: magduś81
A to nie strach dać kawałek szynki?
trzymany w ręce przeze mnie i tylko "cyckany" wymemlany przez chwilke, ale najśmieszniej było jak zabierałam z buzi. Kawał był bardzo gruby i nie do ugryzienia. Nie dała bym do rączki czegoś czym mogli by się udławić. Za strachliwa jestem!!

DObra ide spać bo oczy mi się kleją :ico_spanko:

: 11 kwie 2010, 21:54
autor: ejustysia
ejustysia, GRATULUJE FASOLECZKI :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
:ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
A to nie strach dać kawałek szynki? jak ząbków nie ma to się może dziecię zadławić.
mój ma ząbki dopiero póltorej miesiaca a radzil sobie z gryzieniem juz dawno - babana to sam wcinal - teraz zreszta ma 2 - czyli zadna rewalacja a je wszytsko , kanapki jablka sam i jeszcze mi sie nigdy nie zadlawil, zwsze mozna dac malusienki kawalek - wiadomo od czeos trzeba zaczac - przciez jak ząbki wyrosna to dzieck nie odrazu bedzie wiedzialo do czego sluza
Za strachliwa jestem!!
tez racja - jesli chodzi o bezpieczenstwo dzieckanie ma co eksperymentowac - sama wiesz jak postapic najlepiej :)

: 11 kwie 2010, 22:30
autor: kilolek
Kilolek no to rzeczywiście masz problem. A długo on już tak płacze? może na przetrzymanie go jeszcze wziąć? a ze słoiczka też nic nie chce?
no płacze odkąd przychodzi pora karmienia do momentu az wrócę z pracy. Póbowaliśmy go nauczyć 2 miesiące. Słoiczkow mu jeszcze nie wolno. Daję mu sinlac, ale nie chce jeść łyżeczką
dziewczyny pilot który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu TU 154 Arkadiusz Protasiuk pochodził z Olkusza położonego 20 km od mojej miejscowości. Rodzice poinformowali mnie, że to była rodzina z mojego kuzyna żoną ...
no patrz jaki ten świat mały! a teraz mieszkał u mnie w mieście

kilolek, - a jaka masz butelke ? spróbuj moze z tommyy tippym bo to taka butelka symulująca pierś kobieca i smoczek taki cycusiowy :ico_noniewiem: swpoją droga to jestem w szoku ze dyrekcja ma takie podejście :ico_olaboga:
próbowałam tt, lovii, dyduś, nuk, balonik canpola, avent zwykla taka tradycyjna nawet + smoczki lateksowe, kauczukowe... i chyba nic tu nie pomoże zmiana smoka czy butelki...

Ewka, a ja z kolei daję mineralną ale nie gotowaną. Mimo,z e Kuba ma już prawie 2,5 roku. Jak nie mam to daję gotowaną z kranu ale juz jest duży. Niemowlakowi w zyciu bym nie dala. Kranowa to syf. Sa lepsze sposoby na zapoznawanie dzieci z bakteriami i uodpornianie. Z resztą te bakterie z wody to nie sa baktere z którymi się trzeba zaprzyjaźniać.
I za próbowaniem różności też nie jestem. Jeszcze zdązy sie napróbować , teraz niech próbuje ale delikatne rzeczy. Na sernik czy boczek to jeszcze przyjdzie czas. A nie uważam, by, jakaś przewrażliwiona byla. To maleństwo jest, ma niedojrzały układ pokarmowy.

Matikasia a ty zupki na mięsu gotujesz? Ja jeszcze się nei orientowąlam w temacie, ale jak Kubie zupki wprowadzałam to wszędzie kazali mięsko osobno gotować, dopiero dużo później wywar z mięska (koło roku chyba, ale nie pamietam dokładnie. I aj gotoowąłam sobie indyka a potem mroziłam już zmielone po 1 łyżeczce. A tterraz jak jest? Macie moze jakieś namiary na stronke z tym co kiedy można podawać? U nas ze względu na alergie tylko sinlac na rrazie, ale w maju ruszamy, nie pełna parę, bo w tempie żółwi, ale do przodu :ico_haha_02:
A co do serum to ja myslę, zę można.Chyba!

: 12 kwie 2010, 08:26
autor: zaczarowana
Hej dziewczynki

Jeśli chodzi o wodę. To oczywiście, nie do przesady, ale powinno się dać dziecku wodę przegotowaną z kranu. Jeśli dajecie dziecku do picia przegotowaną mineralkę to chpciaż raz do trzech razy w tygodniu. Może woda z butelki jest zdrowa, ale pomyślcie sobie jak wasze dzieci będą większe i jak pójdą do przedszkola, żłobka czy szkoły. Nauczycielki będą miały w nonono gotowania wody z butelki i podadzą normalną gotowaną kranówę, a dziecko przyzwyczajone do wody z butelki może źle zareagować na wodę z kranu. Podam tu tylko jeden przykład. Mojego kuzyna żona tak dawała dziecku wodę do picia. I co... Teraz dziecko nie może chodzić do szkoły bo non stop ma biegunkę, nie mówiąc o wymiotach. Dziecko jest "wyjałowione"

kilolek
owszem, dziecku nie powinno się fudować bakterii, jednak te parę razy w tygodniu powinno się podać dziecku wodę z kranu. To nie jest dużo, a dziecko się powoli przyzwyczai.

Oczywiście moje doświadczenie nie jest jakieś wielkie i może uważacie że nie mam racji, ale takie jest moje zdanie. Po za tym ja się wychowałam w domu gdzie wodę czerpało się ze studni. Nie wiem czy ona była czysta czy nie, ale piło się to i żyję do tej pory. Zapewne jakbym chciała zobaczyć co to za woda podczas elektrolizy to pewni bym zwariowała :ico_szoking:

Dziewczynki świetne zdjęcia na poczcie :-)

Kasia90 rzeczywiście ciężka sytuacja. Mój G też do tej pory słuchał wyłącznie swojej mamy. To jej kuchnia była najsmaczniejsza, to ona się na wszystkim najlepiej znała. Ale jak mu powiedziałam, żeby w takim razie kiedy jej nie ma w domu pomroziła mu obiadki to zmienił zdanie. Zapytałam się też czy to z nią ma sobie układać życie i czy to ona mu dziecko urodziła... Ja do jakiegoś czasu się nie odzywałam, ale to paranoja żeby się bać powiedzieć parę słów komuś kto może zrobić krzywdę swojemu dziecku. Musisz się kochana zebrać w sobie. Może się Twój mąż trochę pogniewa, ale nie powinien mylić priorytetów. Ja bym sobie nie życzyła żeby moje dziecko znalazło się na pogotowiu. On chyba też.

Moje dziecko śpi przy kołysankach steczkowskiej, jak będę mieć chwilkę to wam wrzucę na pocztę.

: 12 kwie 2010, 08:38
autor: matikasia
Witam rano. Pomidorówka się już gotuje. Zaraz zrobię naleśniki. Mam nowy przepis. Muszę na bloga wkleić, tylko nie chciały mi się fotki ładować.

Milenka jadła o północy i dopiero o 6, ale łaskawa dla mamusi była:)

Kilolek jeszcze nie zaczęłam Milence gotować. Mam tyle słoiczków, że nie mogę się jakoś zebrać, ale tak jak napisałaś mięsko będę gotować osobno i miksować blenderem wszystko i łączyć z warzywkami.

Zaczarowana masz pewnie rację z tą wodą. Jednak wiesz chemii i wszystkiego tego jest teraz w napojach, żywności, więc dobrze, że mam chociaż ten filtr do wody. Naprawdę ja mam problemy z żołądkiem, miałam kamienie na woreczku. Mam nadzieję, że moje dzieci tego unikną.
A woda ze studni jest o wiele czystsza niż ta z kranu!!:)

: 12 kwie 2010, 08:48
autor: isiawarszawa
Witam sie i ja
macie racje z tą wodą - ale tak jak mówiłam ja narazie jeszcze póki mieszkam w warszawie to wolę dać butelkową wodę a jak sie przeprowadze to przerzuce się na kranówę - ale faktem też jest że kilka razy w awaryjnej sytuacji dałam kranową przegotowaną i jakoś nic jej nie było.
matikasia, no ja też gotuje mięsko oddzielnie bo gdzieś czytałam że wywar z mięska wprowadza się poźniej...
nom nic, ide wstawić pranie przewinąć brzdąca powiesic pranie spacer póki ładna pogoda no i powoli jakaś segregacja naszych rupieci :)

: 12 kwie 2010, 08:51
autor: edulita
Witam
Niki w przedszkolu a ja z Ida doczytujemy was :-)
kilolek, - to rzeczywiscie nieciekawie jak nie chce pic z butli ale są takie dzieci że tylko z cyca a później łyzeczką i prosto z kubeczka :ico_noniewiem:
Pisałyście o wodzie z kranu ja przegotowana z kranu podaje od poczatku bo w szpitalu nikt Idzie z mineralki mleczka nie robił ale jest ok co do podawania nowości to my do samodzielnej konsumpcji podajemy Idzie pałeczki kukurydziane, chlebek tzn. pietki i jabłuszko sama zaczyna ciumkac ale denerwuje mnie jak jestem w gościach i każdy mi mówi daj jej sałatki przeciez to same warzywa a majonez ?daj ciasta z kremem ja uważam że sama bede wiedziała kiedy i co a słodyczy dziecko zdąży się najesć, sa ludzie którzy daja 4 miesiecznym dziecią czekolade, lizaki i sa z siebie dumni mi się wydaje że wszystko w swoim czasie wole byc ostrozna moze ktos pomyśli przewrażliwiona (jego sprawa) ale wole oszczędzic dziecku ewentualnych cierpień :ico_noniewiem:
magduś81, :ico_brawa_01: dla Olusia goni Maksia :-)
Kasia90 - my w wkendy też zawsze w rozjazdach i w sobote wieczorem bylismy u tesciowej i patrzyłam jak M siostra kąpie dziecko :ico_szoking: zaczyna od pupy na końcu twarz :ico_szoking: w dodatku tylko chlapią wodą zero prawdziwej kąpili :ico_olaboga: :ico_szoking: mała ma długie gęste włoski ale jej nie szczotkują główki nie wysuszona do końca mokre uszka a czała kapiel i ubranie z powrotem dziecka zajmuje 4 min. :ico_olaboga: pytałam czy tak zawsze kapia mała czy tylko dzis tak szybko bo my jestesmy a oni do mnie że to i tak dzis długo :ico_noniewiem:

Nie wiem jak wam ale mi się ciężko pisze na forum od czasu kiedy musimy się o wszystko obawiac :ico_noniewiem:
Uciekam bo Ida ma bombe w pieluszce :ico_oczko:

: 12 kwie 2010, 08:54
autor: Sabcia
Witam dziewczynki!!!!
Was doczytac to jakas masakra :-D
My wczoraj bylismy na spacerku ale tak wialo ze wrocilismy szybciutko - dzis planuje dluzszy spacer :ico_brawa_01:

Pije kacie ktos sie przylaczy ????

Ejstusia - ja to juz mam tak nonono skopana przez ciebie ze juz siedziec nie umiem :ico_haha_01:

: 12 kwie 2010, 08:57
autor: edulita
powoli jakaś segregacja naszych rupieci :)
ja się nie przeprowadzam ale na dzis tez zaplanowałam segregacje ubrań Idy bo ostatnio siegam cos a to zamałe a to zaciasne :-)
Uciekam do prania bo samo sie nie zrobi i sterta prasowania czeka :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2010-04-12, 08:58 ]
Sabcia, ja właśnie dopijam zimną :ico_kawa: