A ja rano napisałam do Was z wielkimi przeszkodami Synka, wcisnełam ctrl+a, a potem miało być ctrl+c, ale paluch się ześliznął i wyszło samo c
Co było dalej nie muszę mówić....
Kasiala, kurcze, szkoda że tego wózka nie ma na stanie, to po jakiego grzyba daja na stronie info że jest?
Gosia, powiadasz Max chudzinka? A co Ty chciałać Laseczko? Ma to po Mamusi
Najważniejsze że zdrowy, a masę później z tatusiem i braciszkiem napakuje
Madleine, udanych zakupów!
My też szczepiliśmy skojarzone 5 w 1 i też był to kosz ok 100 zł, ale za Infanrix właśnie. Powodem takiego szczepienia była nie tylko mniejsza liczba wkuć co przy szczepionkach refundowanych, co też to że podobno są one lepiej oczyszczone
Kasiala, na pnaumokoki można szczepić na 2 sposoby: 1) po 1 i po 2 roku życia - czyli 2 dawki i 2) tylko po 2 roku życia - 1 dawka. I nad ta drugą opcją się właśnie zastanawiamy.
Wiecie do mnie nie przemawia popularność tych szczepionek, ani tym bardziej idiotyczne kampanie społeczne wpędzające w poczucie winy tych rodziców, którzy nie chcą szczepić. Dla mnie argumentem jest to, że w razie "wu" pneumokoki są groźne, a nośnikami wg statystyk jest 20% dzieci no i też to, że w krajach bogatszych są one na liście szczepień obowiązkowych i są refundowane przez państwo, a państwo polskie nie daje na to kasę. Nie podjęliśmy decyzji jeszcze na 100%, ale nasz Synuś baaaaardzo lgnie do dzieci, tuli się jak widzi jakieś dziecko w podobnym wieku na spacerku, dzieli się zabawkami, bawi się - na pewno pójdzie do przedszkola bo widzę jaką mu frajde sprawia obcowanie z rówiesnikami i dlatego bardziej jesteśmy na tak jeśli chodzi o szczepienie niż na nie. Pediatra też zaleca i twierdzi że jest to szczepionka całkowicie bezpieczna
Ale rodzic zawsze będzie miał wątpliwości - jak ze wszystkim
U nas dzisiaj też słonecznie, ale wietrznie. Zaliczyliśmy jednak spacerek, bo w Botaniku mamy dość zacisznie, no i moje Dziecie koniecznie musiało kaczki nakarmić, ale dzięki temu teraz słodko śpi
A mam obiadek z wczoraj, więc luz bluz - zalegam do niego poczytac książkę - właśnie sąsiadka mi pożyczyła "język niemowląt" i wygląda na wartą uwagi