hej dziewuszki
Normalnie leze w tym wyrku i za niedługo to chyba wypuszcze korzenie

Byłam u mojej endo jak sie okazuje mogę zażywać FENETEROL I ISOPTIN i tak własnie czynie pierwszy dzień to była masakra,telepało mną jak galaretką,mdłości,serducho kołatało koszmar,na dzień dzisiejszy super lek znoszę biorę go póki co pół tabl co 6 godz... plus isoptin i skurcze są,ale chyba zaczynają łagodnieć,będę zwiększała dawkę bo mam brać 4x1 ale to po mału,narazie przyzwyczajam organizm...Moja endo powiedziała,ze oby do 36tc wytrzymała,więc modle sie każdego dnia aby Milenka wytrzymała razem ze mną,ale to silna dziewczynka od samego początku i wierze mocno,że wytrzymamy i urodzimy w terminie

W razie czego mam już zaświadczenie do szpitala o porodzie tylko przez CC to tutaj juz jestem spokojna,i od jutra zabieram sie za pranie ciuszków i prasowanie,dokupie tylko pampersy i zaczne torbe pakować,bo ze mną to juz w tej chwili nigdy nic nie wiadomo

Mówią mi lekarze,że gdyby teraz Milenka sie urodziła to przezyje,ale ja nie chce teraz! Będę lezec plackiem jak trzeba,ale ona musi nabrac ciałka bo jest taka maleńka jeszcze
Dzis może mąż mnie zabierze na basen co bym chociaż w wodzie postała i na kręgosłup dobre,bo zaczełysmy rosnąć w zastraszającym tempie,już mam 96cm w brzuszku ...Przepraszam,że tyle znowu napisałam
Moniczko kochana tylko 50 dni,ale wspaniale,zleci nawet sie nie obejzysz
Małgosia Jak synek?

biednyyy
tibby O jaaa,ale synuś Ci slicznie rośnie

duzy chłopaczek brawo
Donatka dobrze,ze z synkiem juz lepiej
ciekawe co u naszej
SHIVA
anade ja ogladam czesto porodówke,ale mnie to jakos nie rusza,gorzej jak dzidziuś sie rodzi np i pokazane jest,ze nie oddycha raz tak było ryczałam jak dziecko,ale na szczescie uratowali,no,ale ja sie uspokoić nie mogłam przez godzine
jenny jak u Ciebie kochana?
A co do wizyt to i ja mam 26 marca bo ja teraz będę miała juz chyba co dwa tygodnie
