: 08 lis 2007, 10:49
karolina24, mój mąż pracuje od godz 12 do 23 lub w pt i sb do 24 więc praktycznie całymi dniami sama jestem. Tylko poranny spacerek zaliczamy całą rodzinką.
A dziś mielismy nocne przejścia, Antek darł się od godz 12:30 do 2:45 a Franek mu w pewnym momencie zaczął wtórować bo ile mozna wytrzymac jak brat się wydziera nad głową. Straszne, najgorsze, że nie wiemy dlaczego, czyżby zazdrość????????? Masakra, ledwo żyję. Antek pojechał dziś do babci a ja zaraz kładę sie obok Frania i bedę nadrabiac nocne straty.
O 15 mam mieć gościa do okien a od 13 mogę się spodziewać położnej, biorąc pod uwagę moje dzisiejsze szczęście to oboje przyjda o tej samej porze. Echhhhh............
A dziś mielismy nocne przejścia, Antek darł się od godz 12:30 do 2:45 a Franek mu w pewnym momencie zaczął wtórować bo ile mozna wytrzymac jak brat się wydziera nad głową. Straszne, najgorsze, że nie wiemy dlaczego, czyżby zazdrość????????? Masakra, ledwo żyję. Antek pojechał dziś do babci a ja zaraz kładę sie obok Frania i bedę nadrabiac nocne straty.
O 15 mam mieć gościa do okien a od 13 mogę się spodziewać położnej, biorąc pod uwagę moje dzisiejsze szczęście to oboje przyjda o tej samej porze. Echhhhh............
a jak i on sobie poszedł to my na spacerek 
zmarzłam dzisa jak cholera brrrrrrrr
koszmar z tymi lekarzami
nomralnie momentami zastanawialam sie co ja mu dalam do jedzenia, ale generalnie to malo zjald nie chcial zupki nie chcial butli tylko kaszke szyneczke i kaszke to malo a wariowal jakby uuuuuuu niewiem co zjadl nie spal w swoich godiznach no strasznie sie zozregulowal ciekawe jak dzis bedzie mam nadzieje ze lepiej 
):0 a co u Was??? Bozenko jak sie czujesz???
dzis znowu ogarniałam chłopaków cała noc, raz jeden raz drugi ale cóż takie życie matki. Mężus nawet dał mi pospać do 9:30 ale i tak za mało. Za tydzień jedziemy do moich rodziców to może tam uda mi się odpocząć, wezmą Antola w obroty a ja z Franiem sobie pośpię, przynajmniej mam taką nadzieję.