Strona 34 z 190

: 13 cze 2007, 10:02
autor: pontoniczek
Grazynko próbuję się dodzwonic do mojej koleżanki. Ona to miała alergię na wszystko i gdzieś w bielsku chodziła do specjalistycznej poradni. Ale nei wiem gdzie. Jak sie do niej dodzwonie to ci napiszę. Wiem tylko ze jej pomogli bardzo skutecznie, a dodam ze była wtedy w ciazy też.

: 13 cze 2007, 10:03
autor: Aga26
Grażyna a ty masz alergie skórną czy katar sienny ??

: 13 cze 2007, 10:19
autor: pontoniczek
i nonono. Chyba zmieniła numer bo w końcu odebrała jakaś baba i mówi ze to pomyłka :ico_noniewiem:

: 13 cze 2007, 11:15
autor: asiula26
dziewwczyny czy wam też dokucza ta dzisiejsza pogoda?? Bo ja czuję sie beznadziejnie :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

[ Dodano: 2007-06-13, 12:13 ]
a co to wszystkie Bielszczanki śpią, czy pracują??????

: 13 cze 2007, 16:21
autor: Olciiaa
Witam!
Asiula widze że ty nadal w dwupaku. To czekanie jest straszne! A pogoda - wiem co czujesz - ja cała puchne od tego upału. Na szczeście w końcu spadł zbawienny deszczyk - jak miło.
Ja nadal nie mam na nic czasu i jeszcze nawet nie spakowałam torby do szpitala. Ciągle tylko gdzieś biegam i aż się dziwie że jeszcze nie urodział od tego wszystkiego. W piatek ide do gina zobaczymy co powie.

: 13 cze 2007, 16:31
autor: paulina1978
cześć dziewczynki!!!
jak to dobrze ze w koncu zaczelo padac bo w tym ukropie to juz sie nie da wytrzymac. masakra!!
wspolczuje wam z tymi wielkimi brzucholami sie tak kulac ale coz nie ma rady jakos trzeba to znosic.

: 13 cze 2007, 21:20
autor: pontoniczek
Dokładnie.. :ico_brawa_01: ja juz zaczęłam topić sie i pływać w własnym tłuszczu :ico_olaboga:

: 13 cze 2007, 21:42
autor: asiula26
Ja się pocieszam że nie będę brzuszka nosic w lipcu i sierpniu bo wtedy to bym sięchyba załamała, teraz daje mi w kość więc wole nie mysleć co by było gdybym np. we wrześniu rodziła :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

: 14 cze 2007, 07:21
autor: paulina1978
dzień dobry kochaniutkie :-D
ja już w pracy a jeszcze dzisiaj z mężusiem musimy jechać do urzędu skarbowego bo dostaliśmy wezwanie żeby uzupełnić jakieś dane. Mam nadzieję że wszystko jest ok, bo już z mężusiem opracowaliśmy strategie że jak się nas będą o coś strasznego wypytywać to powiemy że jesteśmy niepoczytalni i nic nie pamiętamy :ico_brawa_01:

no a poza tym jak dzisiaj się okaże że znowu jest tak gorąco to już od jutra do pracy naprawdę zacznę chodzić w stroju kąpielowym bo na tym upale ledwo da się wytrzymać.

: 14 cze 2007, 07:49
autor: pontoniczek
hehe Mnie w zeszłym roku też wezwali bo zapomniałam podpisać jednej strony... Tylko zastanawiam sie od czego są te baby na dzienniku podawczym.. Przecież przed złozeniem dokumentów zawsze sprawdzaja czy wszystko jest dobrze wypełnione :ico_noniewiem:
Ale jak zobaczyłam polecony ze skarbówki to małeo nie zeszłam na zawał.. Człowiek nie ma nic na sumieniu a sam sobie wymyśla ze cos przeskrobał :ico_oczko:

Dzisiaj na TT mnie nie bedzie bo robię meżowi pierogi.. normalnie pierwszy obiad który ugotuję od początku do końca sama od pół roku!!!! :ico_sorki: :ico_sorki:

Wczoraj kolejne spiecie z tesciami miałam, bo zaczęliśmy im tłumaczyć jak mamy zamiar odizolować psa od dziecka... Oczywiscie wszystko źle, wszystko nie tak, psu robię ogromną krzywde itd i w końcu sie wkurzyłam i powiedziałam im ze jak sie dziecko urodzi to niech zapomną ze bedą kąpać, przewijać, karmić... Niech se psa wykapią, nakarmia i przewiną. :ico_zly: i że ogólnie odliczam dni i godz aż w końcu bedę mogła być normalną żoną i matką bez ich wpier.... sie we wszystko. I mam nadzieję że mój maż też w końcu do tego dojdzie ze najwyzszy czas sie wyprowadzić bo inaczej bedzie mnie odwiedzał w psychiatryku. :ico_placzek:
Wkurza mnie czasem bo on idzie do pracy, wraca, zje obiad i siada przed kompem i ma w nonono to ze ja ciagle słucham jakichś chorych uwag, zesie musze zastanawiać czy moge sobie wejsć do kuchni zeby zrobić śniadanie, bo tatus akurat robie 4 obiad w ciagu dnia, że ta c.... ma najwiecej zawsze do powiedzenia wtedy kiedy nikt jej o to nie prosi. :ico_zly:

Wiecie co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze?? Ze ja bedąc w ciazy nie zastanawiam sie nad tym czy będę dobrą matką i czy sobie poradzimy z dzidizusiem, tylko nad tym czy bede mogła swój pokarm schować do lodówki, wygonić psa z pokoju, albo ugotować specjalnie dla siebie dietetyczny obiad (bo juz mi h.. zapowiedział, ze niemusze zadnej diety miec, ze dziecko zje wszystko.. debil) :ico_szoking:

Jak mozna mieć takiego nonono na punkcie psa!!!!! I niestety mój maz też ma.. bo sam mi powiedział ze jedyne co go trzyma w tej rodzince adamsów to tylko pies.. to zeby sie k.. nie zdziwił jak pewnego dnia wróci do domu i zastanie puste pólki w szafach.. i kartke na stole ze albo my albo ten cholerny pies :ico_placzek:

Sorki ze tak tu naklęłam i tak się rozpisałam, ale chyba tego potrzebowałam.. poprostu się komuś wygadać.