prawie 2,5 godziny bylismy w szpitalu
najpierw podlaczyli mnie pod ktg i skurcze oczywiscie przepiekne i przy tym spadek tetna malej

pozniej lekarz zrobil mi USG i wszystko z mala ok, przeplywy prawidlowe, mala ma juz ok 3200g

pozniej jeszcze wzieli mnie na samolot i najpier gin badal mnie recznie, pozniej wziernikiem, pozniej polozna recznie i na koncu jeszcze raz wziernik mi wkladali zeby zebrac sluz, ktory ze mnie wyplywa, bo bylo podejrzenie, ze to wody powolutku odchodza...
zrobili test i okazalo sie, ze to jednak nie wody, tylko normalny sluz...
no i szyjka wreszcie sie ruszyla i jest malutkie rozwarcie na 0,5cm

gin powiedzial, ze rownie dobrze moge do nich wrocic jutro, albo w przyszlym tygodniu, nigdy nic nie wiadomo...
dostalam opis badan dla mojego gina i mam w pon. jak najszybciej z tym do niego isc i bede pod stala opieka ktg

polozna cos mowila, ze moze mnie zostawia w szpitalu, bo wygladalo to powaznie, ale po badaniach lekarz jednak pozwolil mi pojsc do domu


