hej
Ja dzis w domku na urlopie
Byłam z Liwią u lekarza, bo strasznie nadal kaszle, ale oskrzela ma czyste, nie mniej na szczepienie kazała w przyszlym tyg. przyjechać.
Nocka do 4 spokojna, Liwia wypila herbatę i do 5 nie mogła zasnąć, bo kaszel ją męczył, potem wstała Pola, przed 6 oznajmiła, ze jest wyspana
, (na szczęście dała się wrócić do łóżka), pobudka o 7
A ja wstałam z zaropiałym okiem, teraz mam przekrwione, wygląda to fatalnie, muszę się do okulisty wybrać.
dla dzieciaczków za ząbki, postępy rozwojowe i skończone miesiące
markotka normalnie aż mi się żal zrobiło Twojej szefowej
, a jak sobie radzisz, ogarniasz wszystko, jak Krzyś z mamą?
koroneczka ale fajnie, Święta spędzicie już w nowym domku, czekamy na fotki
wiola to Dawidek raczkujący daje Ci trochę odetchnąć?, czy nic się nie zmieniło.
Liwia na razie podnosi do pozycji do raczkowania i huśta się w przód i w tył.
murchinson ide robić kawę do torcika, mam własnie ochotę na coś słodkiego
, jutro teść robi imieniny to sobie użyje, choć nie wiem, czy pójdę sama a dzieciakami, pewnie z mężem razem w niedziele pójdziemy