Mam nadzieję ze moja mama przygotuje coś fajnego na święta.W zeszłym roku się nie popisała za bardzo,ale ja i moja babcia zadziałałyśmy odpowiednio.Moja mamcia nienawidzi kuchni i zazwyczaj trzyma się od niej z daleka.

Niestety.Ale i tak czekam na święta,zawsze bliżej do porodu :)
geheimnis napisał/a:
Ja mam odwrotnie
to zapraszam do mnie, jest co robić

wczoraj dostałam ochrzan od męża,że miałam nogi zaciskać a nie sprzątaniem sie zajmować.A ja przecież prace sobie dziele na części.jednego dnia sprzątnęłam w łazience,drugiego dnia umyłam podłogi (mopem a nie na kolanach) itd.Jak codziennie z 10 min na to poświęcam to przynajmniej mniejszy bajzel się robi.A potem i tak się kładę i leniuchuję.
Dobrze że jadę bo inaczej bym myślała o wtorku i badaniu serduszka a tam może wśród rodzinki będzie łatwiej

Oj dobrze,dobrze.Zajmij główkę teraz czyść innym.Byle do wtorku...
Tak święta..... To będzie ostatnie obżarstwo przed dietą anty-kolkową

Ja się powoli zaczynam zastanawiać nad karmieniem piersią,jeśli mam byc szczera.Dieta antykolkowa opiera się na dość surowych zasadach,boję sie że zacznę poważnie chudnać,a przecież ja i bez tego miałam przed ciążą niedowagę

No i w czasie moich migren też nie brałam żadnych leków.Nie wiem jak to będzie.Na razie skupiam się że dam radę i wykarmię dzidzię cycusiem dla jej dobra,jeśli sie nie uda to płakać z tego powodu nie będę.
Słyszałyście o Karcie Praw Kobiety Rodzącej???? http://praca.gazetaprawna...y_rodzacej.html
Ciekawe tylko jak teoria będzie się miała do praktyki

No,no.Ciekawe jak to będzie wyglądać faktycznie.
spokojnego i słonecznego weekendu

Miłego weekendu
