Witam wszystkie styczniówki!
Naprawdę pustki tu ostatnio, ale to pewnie, że Święta idą. Zaglądałam codzień i nie było za wiele do czytania.
Ogólnie to chciałam tylko oznajmić, że styczniówką niestety nie będę
Tak chciałam urodzić w Nowym Roku że nawet nie brałam pod uwagę możliwości wcześniejszego terminu porodu. Na grudniówki nawet nie zaglądałam
.. Tymczasem dzisiaj obudziłam się przed 12 w południe i wody zaczęły mi odchodzić. Nie mała panika.. telefon do "przyjaciela"
tzn. od razu do mamy
. Potem do znajomej.. z pracy się urwała i zawiozła mnie z chłopakiem do szpitala. W szpitalu spędziłam godzinkę z tymi cieknącymi wodami, monitorowali serduszko malucha, ciśnienie, mocz, itp.. i odesłali mnie do domu
bo skurczy jeszcze nie mam.. A tak się modliłam by tam zostać
Nawet nie wiem jakie rozwarcie mam. Teraz tak czekam w domu na te skurcze.
Oby się zaczęło wkrótce