Witajcie Laseczki!
A ja dzis posprzatalam, wyciagnelam kielbaske, miesko na szaszlyki i siedzimy z Jasiem caly czas na swiezym powietrzu, nawet teraz klikam do was wywalona na lezaczku :) Wieczorkiem zrobimy sobie grilla. U nas 24 stopnie, a termometr mam w cieniu wiec bomba! Cieplo jak nie wiem. W zeszlym roku nawet w lecie tak nie bylo :) Jasiek ma body, spodnie, skarpety i sweterek taki niezbyt gruby, teraz zasnal wiec przykrylam go kocykiem. Strasznie sie ciesze ze wkoncu zawitala do nas wiosna

Ja z tych zimnolubnych jestem i sie zastanawialam, czy nie za cienko ubralam Jasia ale widze ze wszyscy smigaja albo w krotkim rekawku albo cienkim sweterku wic sie uspokoilam :)
Krzysiek obudzil mi Jasia o 9! Jemu jeszcze chcialo sie spac, ale K. zaczal cos do niego gadac no i bylo po spaniu

ja chyba musze wczesniej chodzic spac...
Kicia co to znowu was dopadlo?? Kurcze, znowu?? Ja tak sie zastanawiam, czy ufasz swojej lekarce?? Bo wydaje sie mi ze to juz ktorys raz gdy ona daje Malemu antybiotyki... Mam wrazenie ze to niezbyt dobrze, bo Kacperek wogole nie bedzie na nic odporny i co po chwilke cos was moze zaatakowac. Zadaj badania krwi i moczu bo lekarze powinni na nie kierowac w razie jakis watpliwosci, a tego nie robia z powodu oszczednosci. Tesciowa jest pielegniarka wiec mi mowila, ze tak po prostu jest im najwygodniej! Strasznie mi zal Kacperka ze co chwilke cos go meczy!
Gosiaperelka sliczne zdjecia! Ja wogole jestem pod wrazeniem zdolnosci naszych dzieciaczkow! Lenka slicznie stoi

No a Ty... Jak bym byla mezczyzna to bym sie w Tobie zakochala

Sliczna z Ciebie kobietka!!
Eve mi tez podoba sie fotka Szymcia w podpisie, super przystojniak z niego!!
Mamo Zuzi fajny ten Twoj nowy avatarek!
U nas nocka rewelacja bo nawet nie musiałam wstawać żeby podać smoczka
U nas jedna wlasnie na smoczek :)
Chyba tez bede musiala wyprobowac ten kisielek, a smak soczku to dowolny?? Z jakiego robilyscie??
Sorki jak pozamienialam literki ale nie za dobrze widze bo slonko mi wali po oczyskach. Albo to nbie wina slonka tylko tego ze pije takie slabiutkie piwko owocowe :) mniam, mniam!!
Dominisiu a ty wybierasz się do pracy w najbliższym czasie czy jeszcze o tym nie myślałaś. Wiadomo że dzieciaczki najważniejsze ale masz rację że takie wyjście do ludzi też potrzebne. No i może wtedy twój mąż nie musiałby tyle pracować , no chyba że z niego jakiś pracoholik jest
Krzysiek moze i pracoholikiem nie jest, ale minus prowadzenia przez niego firmy jest taki, ze tylko dwie osoby znaja angielski tak na poziomie podstawowym , a zadna nie zna norweskiego. I jak na przyklad ma pracownikow w trzech roznych miejscach to codziennie musi u nich byc i wytlumaczyc co zleceniodawca chce zeby robili. Poza tym ma teraz dwie takie robotki na strasznym zadupiu i musi ich odwozic i przywozic... Lipa jak nie wiem... Od czerwca zeszlego roku przejechal autkiem 80 000 km!
A do pracy bym poszla bardzo chetnie... Tylko nie mam z kim zostawic Jasia. A do przedszkola nie chce go wysylac jeszcze w tym roku, moze w nastepnym....