Witam, ja dziś siedziałam w domku, bo było brzydko, posprzątałam, zrobiłam obiadek, bawiłam się z córeczką, uczyłam ją raczkować, ale nie chce za bardzo. Nie stawiam jej zbyt często, bo nie chcę aby sobie kręgosłup nadwyrężyła, ale sama już świetnie stoi, myślę że się rozwija stosownie do swojego wieku. Nie należy zmuszać dzieci do niczego, same wszystko nadrobią.
siedzimy z Jasiem caly czas na swiezym powietrzu, nawet teraz klikam do was wywalona na lezaczku :)
super!!! ja też tak chcę, wcześniej na starym mieszkaniu miałam 2 balkony, a teraz ani jednego. Ale za to mam rodziców na wsi, więc na wakacje jadę do nich.
Ja z tych zimnolubnych
hm... chyba ciepłolubnych, skoro na słoneczku się wygrzewasz....
Zadaj badania krwi i moczu bo lekarze powinni na nie kierowac
Dobrze Dominika mówi, ja się przepisałam do innej przychodni, bo nie byłam zadowolona i z przychodni i z lekarki. Jak pierwszy raz poszłam do nowego lekarza, to od razu wysłał mnie na badania krwi i moczu, tak dla sprawdzenia i była lekarka zdziwiona ze jeszcze nie robiłam dziecku, naprawdę warto zrobić.
A tamta (pierwsza lekarka) mnie denerwowała, poszłam do niej i mówię jej że Lenka ma chyba skazę białkową, bo miała czerwone plamki na twarzy, wszystkie koleżanki mi mówiły że to napewno skaza, a ona mnie okrzyczała (dosławnie, podniosła na mnie głos) że wymyślam u dziecka skazę i pytała mnie czy dałam dziecku mleko krowie albo jogurty, (lena miała wtedy 3 m-ce) to mówie jej ze nie, no to żebym obserwowała bo to może być alergia na proszek lub kosmetyki jakieś. Poszłam do domu i obserwowałam i testowałam inne kosmetyki i proszki, ale było coraz gorzej, więc wezwałam prywatnego lekarza i on nawet leny nie badał i od razu jak ją tylko zobaczył to powiedział że to skaza. Drugim razem jak lena miała 5 m-cy to się pytam lekarki jakie mięsko mogę jej wprowadzić, a ona że drób ale dopiero po 6m-cu, więc się pytam, czy mogę jej wprowadzić mięsko z królika albo gołąbka bo słyszałam że są bardzo dobre dla małych dzieci, a ona mi na to "A pani to zjadła by królika? bo ja mam królika w domu to tak jakby psa pani zjadła" Normalnie mnie wkurzyła, mówiła per WY np. "A co dziś podaliście dziecku, a co ile kompiecie dziecko? itd. Normalnie mnie dobijała. A teraz to mam świetną lekarkę.
Dzięki eSKa za pomoc, też mi się udało z tym zdjęciem.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa, podnoszą mnie na duchu.
Jak bym byla mezczyzna to bym sie w Tobie zakochala
szkoda że nie jesteś facetem, ale z drugiej strony to co ty masz do brata eSKi, czyżby jakiś romans się szykował??? Może mi go Dominiczko odstąpisz,

w końcu jestem panną z odzysku:))) bo twojemu K. by się to nie spodobało
Szymus dzisiaj tez jadl kisiel i smakowalo mu
cieszę się że kisielek smakuje, Dominika wszystko jedno jaki smak tego soczku, byle by to nie był przecier. Moja Lenka dziś też jadła kisielek i też jej bardzo smakuje.
Dobranoc:)