trzeba było powiedzieć że jak go tak nauczy to potem bedzie przychodzić i nosic po każdym jedzeniu bo Ty masz też inne rzeczy do roboty, co za głupota....
ja jej tak za kazdym razem mowie tylko jakos slabo do niej dociera...
Wasze chrzciny, a mąż co na to?
niby mowi ze zrobimy po swojemu i tak ale widze ze z niego to taki troche synus mamusi
bardzo duzo rzeczy jej mowi a potem to wychodzi np w rozmowie.
Beatris60 napisał/a:
miałam dylemat czy wycinac jej migdałek, od stycznia na konsultacje jeździliśmy itd. ale już pio dylemacie - badania słuchu fatalne - lekarka powiedziała by operować bez dwóch zdań...więc 17-go kwietnia operacja - dziewczyny jak ja się boje bardzo.....
ja przez to przechodziłam jako dziecko wiec sie nie martw..to raczej zabieg niz operacja i mała nic nie bedzie czuc a poxniej tez nie boli tylko trzeba jakis czas jesc płynne zeczy nie za gorace, ja byłam wniobowizieta bo mogłam jesc lody
dokladnie. nie martw sie. mojej kolezanki corka miala niedawno wycinany migdalek i nic a nic to nie bolalo. dziecko wogole nie cierpialo. to taki zabieg kosmetyczny. duzo dzieci go przechodzi
a w nocy tez dajecie ta herbatke do picia??
ja daje ale nie zawsze
ja bym postawiła na swoim..w koncu to chrzciny Waszego dziecka..
niby ja tez ale nie chce sie klocic...