
Emilka zniosła podróż bardzo dobrze. Fakt faktem zabrałam mnóstwo rzeczy, które okazały się zupełnie niepotrzebne ale jak to troskliwa mama zabrałam wszystko na wszelki wypadek


A dzisiaj wróciliśmy z o wiele dłuższej trasy. Byliśmy na weekend na grzybobraniu w lubuskiem (czyli ponad 500 km od domu). Emi zniosła podróż rewelacyjnie. Jedna rada ode mnie. Jeżeli jedziecie w dłuższą trasę to weż sobie duuużo zabawek. Ja Emilce wymieniałam tylko co jakiś czas zabawkę i wogóle nie marudziła. Mieliśmy w pierwszą stronę dwa postoje a z powrotem tylko jeden ze względu na "niemiły" prezent w pampersie
