hmm..ja pierwsze slysze o takiej metodzie i nie wyobrazam sobie jakby moje dziecko mialo jesc zupke, badz deserek, rozumie ze jakis chrupek, owocek, chlebek, ziemniak czy marchewke cos co umie do raczki chwycic i do buzi wladowac, ale nie zadne miksy..acha w sumie pisze ze warzywa kazde z osobna, ale co wtedy z bulionem, w kubeczku podawac?czy moze w butli ze smokiem?

zupa to zupa..nie do konca dla mnie trafiony pomysl
ja w pierwszej kolejnosci bede chciala nauczyc Kalinke picia z kubeczka niekapka, potem slomki, potem szklanki, a jedzonko przyjdzie pozniej, mysle ze jak juz bedzie miala troche bardziej przewidywalne ruchy, bo na razie sama chwyta za lyzke, na miseczke z jedzonkiem potrafi sie rzucac raczkami, ale wiem ze gdybym jej ta lyche dala to bylaby w stanie sobie ja do oka wlozyc, wiec nie bede ryzykowac
