Strona 342 z 572

: 10 lis 2008, 10:39
autor: Karolina2411
nie napisze za dużo, bo jeszcze się śmieje jak przeczytałam o budyniu
Ja już w zakładki włożyłam i co rusz otwieram :-D :-D :-D Mam ała na punkcie tego tekstu :-D A jak pierwszy raz to czytałam, małż chciał pogotowie wzywać, bo nie mogłam tchu złapać, takiego ataku śmiechu dostałam :-D :-D :-D
Cieszę się, Caro, że wlałam w Ciebie dobry nastrój :-D Mam nadzieję, że i reszta się zarazi :-D

: 10 lis 2008, 10:48
autor: ananke
Karolina2411, rzeczywiście świetny ten tekst.. i nie tyle śmieszny, on jest PRAWDZIWY... nie wiem, w jakim wieku jest autor, ale tak dokłanie pamiętam dzieciństwo... i jak mam ochotę na zapiekanki to kroję pieczarki i ser na kanapki i wrzucam do piekarnika... a co do oranżady :-) to powiem, że Szkoci mają taki pomarańczowy, gazowany napój "IRH-bru" się nazywa.. dałabym sobie rękę uciąć, że smakuje PRAWIE, jak nasza stara poczciwa oranżada :-)

: 10 lis 2008, 10:53
autor: Sandrusia
Witam serdecznie :-)

Karolina2411, tekst o budyniu super trafiony :-D :ico_brawa_01:

Ja Was Grudnioweczki codziennie podczytuje :-) i juz Wam zazdroszcze, bo to doslownie jeszcze chwila i zaczniecie sie juz rozdwajac. Ja mam termin na 2 stycznia i wielkie obawy, czy nie wyladuje w szpitalu wczesniej, na przyklad w Swieta albo w Sylwka, a tego bardzo bym sobie nie zyczyla :ico_nienie:

Pozdrowionka dla Was :ico_haha_01:

: 10 lis 2008, 10:58
autor: Karolina2411
Witaj Sandrusia :-D Niektóre z nas są bliżej Waszego terminu, U Was z kolei część do naszego się zbliża :-D A jak dziecię będzie chciało wcześniej, czy później nas swoją obecnością zaszczycić, to nic żadna na to nie poradzi :-D
dałabym sobie rękę uciąć, że smakuje PRAWIE, jak nasza stara poczciwa oranżada :-)
Taka w brązowych, małych butelkach, z metalowym kapselkiem... :-D Ostatnio w czerwcu taką się zapijałam, jak na Mazurach na weselu byłam :-D

: 10 lis 2008, 11:01
autor: milutka204
dobry ten budyn :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:

: 10 lis 2008, 11:08
autor: Karolina2411
dobry ten budyn
Byle z grudkami :-D :-D :-D

: 10 lis 2008, 11:10
autor: milutka204
Karolina2411, ale facet święta racje ma!! teraz to nonono nie budyn hehe

: 10 lis 2008, 11:16
autor: Karolina2411
No chyba, że kupi się wersję bez cukru :-D Z tego jeszcze co nieco idzie wykrzesać :-D

: 10 lis 2008, 11:33
autor: osita
Karolinaaaaa :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:
nooooo, budyn z grudkami dobry byl :-D a pamietacie te wode sodowa sprzedawana z wozka??? pozniej sok doszedl :ico_sorki: kurcze, szklanki jak w Misiu przyczepione na lancuszek, polewane tylko zamiast mycia i dobrze bylo... muchy sraly na ten wozek, tak sie lepil od soku i nic... az sanepid sie nie przyczepil bo "demokracja" weszla :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
Rozumiem potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego...
a ja nie :ico_noniewiem: i tu jeszcze raz: dzieki ci, komuno, za wyrob czekoladopodobny :-D :ico_oczko:

za to taka prawdziwa papierowke to bym pochlonela w mig :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: teraz jablka to najlepsze od taty z dzialki, tylko ze robaki walcza ze mna o swoje :ico_noniewiem: O szpakach nie wspomne - w ciagu jednej nocy owalily mi kilka drzewek wisni :ico_szoking: cholery jedne, a specjalnie po wisnie pojechalam do pl :ico_oczko:
I agrest... kurka, ten agrest zielony jeszcze, niedojrzaly... taki twardy i kwasny, ze jak do geby sie bralo to wykrzywialo w osmy paragraf.. to dopiero bylo dobre :-D :ico_oczko:
Taka w brązowych, małych butelkach, z metalowym kapselkiem... :-D
ja tez ja gdzies na mazurach kilka lat temu dorwalam :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: a jesli chodzi o kapsle... mysmy w piaskownicy tor na piasku rysowali, bo kredy nie bylo :ico_haha_01: :ico_oczko: ale za to gorki fajne, dolki dla utrudnienia...
jeden mankament z "tamtych czasow" - nie bylo kompa i nie byloby w tamtych warunkach przeniesionych w dzisiejsze czasy mozliwosci plotkowania na TT :ico_haha_01:

dobra, weszlam nie po to, zeby o budyniu czytac, tylko zeby powiedziec ze pole widzenia - jakby inaczej - jest ok. lece do dentysty, to juz nie bedzie takie fajne :ico_chory: a! pani w laboratorium stwierdzila, ze pobilam rekord w sikaniu - 6.5l... po lekach :ico_szoking: no a ze spisywalam co wypilam, wyszedl mi bilans ujemny i to sporo... ok 1l mniej wlalam niz wydalilam :ico_olaboga: tak wiec, dziewczynki kochane, moja autodiagnoza - odwadniam sie i dlatego slepne. dzis przy polu widzenia nie uronilam nawet jednej lezki! kiedy to normalnie musze przerywac badanie bo wycieraczki nie nadazaja... :ico_noniewiem:
odnosnie wydzielinki - jest zoltawa, mysle ze mam jakas infekcje. siuski to na pewno nie sa, cwiczenia Koegla cos daja :ico_oczko: no i to "nie ten zapach". ale ze siusia zaczela piec, to juz wiemy :ico_oczko:
skocze po poludniu do poloznej, moze cos doradzi. dzis ma dyzur, akurat dobrze sie sklada :ico_brawa_01:

: 10 lis 2008, 11:40
autor: ananke
osita, dobrze, że to nie wody :ico_sorki: a infekcja w ciąży rzecz normalna - także położna zaradzi bankowo :-)
tak wiec, dziewczynki kochane, moja autodiagnoza - odwadniam sie i dlatego slepne.
oj.. to niedobrze... ale wiesz, że w ciąży wzrok się pogarsza? ja z Młodym to pod koniec juz nic nie widziałam, a po porodzie jeskieś 2 miesiące i zaczęło wracać do normy... choć nie całkiem i wtedy dostałam nowe szkła... teraz mam to samo, wzrok coraz gorszy, już nawet okularów na spacer z psem nie zakładam, bo mi tylko na nosie ciążą :ico_noniewiem: