: 25 wrz 2008, 08:16
żyję skacowana. Wypiłam wczoraj z chrzestną Alicji butelkę wina ze sprite. Wchodzi jak soczek, gorzej potem wstać od stołu
Nocka jako tako. Dwie pobudki. Jedna na piciu, druga bo królik gdzieś się zgubił i rozpacz była. Młoda sapa do 7:30, no ale położyliśmy ją o 22,jak ostatni goście wyszli.
Pokój zabaw w tym fitnessie rewelacja. Alicja na początku płakała, jak ją zostawiłam, a potem jak przyszłam po nią nie nie chciała wyjść
dziś idziemy razem na basen, muszę tylko pampersy kupić, bo się skończyły.
dobra muszę coś zjeśc bo mnie muli

Nocka jako tako. Dwie pobudki. Jedna na piciu, druga bo królik gdzieś się zgubił i rozpacz była. Młoda sapa do 7:30, no ale położyliśmy ją o 22,jak ostatni goście wyszli.
Pokój zabaw w tym fitnessie rewelacja. Alicja na początku płakała, jak ją zostawiłam, a potem jak przyszłam po nią nie nie chciała wyjść

dobra muszę coś zjeśc bo mnie muli