Strona 347 z 724
: 28 lut 2009, 15:03
autor: Sabcia
ejustysia, a jaki powod podal ze nie pojdzie faktycznie sie nie wyrobi czy mu sie nie chce poprostu
: 28 lut 2009, 15:11
autor: ejustysia
powód podal, że sie nie wyrobi, ale problem w tym, że on nie ma sie z czego wyrabiac, wiec mu si zwyczajnie nie chce
: 28 lut 2009, 15:18
autor: Sabcia
no tak a z drugiej strony to wiedzial o tym juz od jakiegos czasu ale wiesz faceci z reguly nie lubia takich sytuacji isc do obcego i gadac o swoim zyciu unikaja takich sytuacji
: 28 lut 2009, 15:28
autor: ejustysia
sabcia, ja też wielu rzeczy nie luie, i też jestem zmęczona jego zachowaniem, ale jeśli ktoś sobie nie radzi ze swoimi emocjami to nie ma prawa obarczać tym innych szczególnie mnie w takim stanie, ja mu i tak nie jestem w stanie sama pomóc. Mialam dużo psychologii na studiach, nawet mialam 5 i byam z sesji wolniona, ale to wiedza czysto teoretyczna a nawet jeśli byloby inaczej to szewc bez butów chodzi jak to sie mówi. Ja już nie mam sil i on musi sie z tym liczyć, że jego proble poważnie wplywa na moje zdrowie psychiczne i niestety nie tylko. Ten czlowiek ma ogromny prolem, ale nie zdaje sobie z tego sprawy moze kogos obcego poslucha, wiesz, że on mając 26 lat obwinia mnie, że go ząb boli bo nie zapisalam go do dentysty - ja sie nie śmieje, bo on to poważnie mówi i tak myśli. Nie mówiąc, że do dentysty go zapisalam, ale stwierdzil, ż mu ta godzina nie odpowiada. Wydaje mi sie, że nie tak zachowuje sie normalny czlowiek w tym wieku, nie wspominając o poważniejszych problemach
: 28 lut 2009, 15:33
autor: Sabcia
ejustysia, no to ja widze ze ty masz duze dziecko w domu w postaci meza ahhhh nie zazdroszcze ci .... ja tez wczesniej mialam takiego faceta ze co kolwiek sie dzialo to to moja wina byla ale teraz mam spokoj jak nigdy
: 28 lut 2009, 15:39
autor: ejustysia
sabcia ja to już nie zwracam na niego uwagi jest niech soie bedzie, byle mnie nie denerwowal, a robic niech sobie robi co chce bo ja nie mam glowy do jego problemów- jak tak to mówi, że co go obchodza moje problemy on ma swoje, ale jego problemami to trzeba sie interesowac, a ja mam to gdzies, obiadów tez juz mu nie robie - ma wystarczająco czasu by sobie gotowac, tak jak juz pisalam chc tylko swiętego spokoju i nic więcej, czeka mnie i tak ciężki czas bo ja nawet nie zakladam, że on móglby mi przy malym pomóc.
: 28 lut 2009, 15:47
autor: Sabcia
ejustysia, no ja ci powiem ze ciekawa jestem czy sie zmieni jak maly bedzie juz z wami moze sie obudzi
: 28 lut 2009, 16:08
autor: ejustysia
wiesz co sabcia - przestalo mnie to interesować, mówie, że zmęczona jestem zamartwianiem sie i denerwowaniem, jak sie nie zmieni to plakac nie bede, ja sie nie wyprowadz bo tez i nie mam gdzie, ale bede spac u malego w pokoju i ede go unikac aby mi na nerwach nie gral, bo szczerze mówiąc to ja w te cudowna przemiane nie wierze - wczoraj mi znowu cudowna nowinę przyniósl, że jego kolega do nas wpadnie hahahah no tyle, że nie pomyslal, że ja nie mam ochoty na gosci, sprzatanie i siedzenie jego do 4 nad ranem. kiedys sie otrzasnie, bo koledzy jacy by nie yli to tez pozakladaja rodziny i wtedy beda jego mieli gdzies, zreszta wiekszosc juz to zrobilo i widze, że juz sie z tym maxem tez zaczyna psztykac, bo max zazdrosny jest o pieniądze tak jak i kazdy jego kolega wczesniejszy, ale ja mam to gdzies, już nie chce mi sie tym wszystkim zajmowac, bede miec synka i dla niego przeznacze caly swój czas i sily, a mą z jest dorosly, choć po zachowaniu tego nie widac, ale pretensje tu niech ma do kogo innego jak sie obudzi a nie do mnie.
: 28 lut 2009, 16:17
autor: Sabcia
widze ze to temat rzeka
: 28 lut 2009, 16:23
autor: ejustysia
sabcia hahahha no tak i to jeszcze dluga i glęboka - dochodzę wiec do wniosku, że na facetów szkoda życia, no mże nie na każdego , znam jednego dla którego oddam cale życie i wszystko co mam - nazywa sie Wiktor i jest cudowny - mówie Ci hihi