Cześć dziewuchy
Gabriel śpi przed drzwiami do domu pod daszkiem, bo deszcz pada...
Jak zwykle dzisiaj jest ciężki dzień...
...Gabriel się obudził po 2 i już nie chciał spać, ponad 1.5h urzędowaliśmy i dopiero zasnął, akurat Kuba wrócił... a rano Gabik wstał oczywiście z płaczem od razu, i Kuba do mnie z pretensjami żebym coś zrobiła, obruszyłam się, bo z takim wyrzutem to powiedział
mówię mu, że jakbym mogła to bym zrobiła, co poradzę, od kilku dni tak płacze
to strzelił focha i wyszedł do drugiego pokoju
wstał po 12 jak Gabiego uśpiłam i byłam w trakcie obierania ziemniaków, przeprosił mnie i mi zaczął mówić, że Go organizatorzy zapraszają zawsze na imprezę do hotelu, ale On nie idzie (hohoho
a ja wychowuję dziecko i największe moje wyjścia to te do apteki i warzywniaka) i mi zaczął opoiwadać, że znowu pewna Kaśka się do niego ostro dostawia (my z tymi kaśkami od początku mamy same problemy, zawsze jakaś kaśka
) zdjęcie mi nawet pokazał
...nie odzywałam się do niego, bo byłam zła to się obraził, powiedział, że jak ja się nie odzywam to on wychodzi, wsiadł w auto i już go nie było... wkurza mnie to, że mi zawsze mówi, że gdzieś go zapraszali, coś mu proponowali, a on nie poszedł, bo zawsze robi to w taki sposób jakby ode mnie oczekiwał, że mu powiem "czemu kochanie, trzeba było iść, zalać się jak świnia i zapomnieć o bożym świecie, a kaśka? trzeba było brać, bo sie jeszcze rozmyśli!"
pff
ciekawe kiedy przyjdzie taki dzień, że przestanie się z tym wszystkim liczyć i będzie hulał jak zając w kapuście... to jest ewidentny minus tej jakże fajnej pracy, zaplecze show biznesu też jest pełne smrodu i brudu...
Pinko 7 kilo to zupełnie odpowiednia waga-zwłaszcza dla dziewczynki... swoją drogą to ślicznie Ula zasnęła-ja też lubię patrzeć na śpiącego Gabriela, jeszcze jak sobie jakoś dłoń położy pod buźkę, to ma takie usta śmiesznie ułożone i ten ząbek mu wystaje
idę wyciągnąć mięso z piekarnika