: 25 paź 2010, 10:02
jejku ja juz bym panikowałaNiunia ma już 39,4.
biedna, aby szybko jej przeszło, no ale to przez gorączkę i kaszel
torcik pycha, juz go nie ma Klara nie ma kataru, chyba, bo juz nie wiem dzisiaj od rana ryczy wiec jej leci ale to chyba tylko od placzu, zawzięta sie zrobiła od rana pchała sie do kominka a paliliśmy wiec gorący jak diabli, później znalazla zapalniczke i znowu do kominka ja jej zagrodzilam droge ręką a ona mnie ugryzła pozniej na chwile sie odwróciłam aby ciuchy sobie przygotować patrze a ona cala w ziemi wziełą garść i ubrudzila cala buzie a co zdążyła to zjadła, juz nie wyciągałam jej z buzi tylko dałam popić jak zobaczyłam że pora do pracy to z chęcią poszłam bo po 2 godz z nią jestem na maksa wykończona