: 12 lis 2008, 13:08
Evik.kp, powiem Ci, że ja byłam w podobnej sytuacji przed roczkiem mojego syna... i dokładnie sobie odpuściłam, bo nagle wszyscy czasu nie mieli, nie wiadomo jakich zaproszeń wymagali... byłam ja (już wtedy jako samotna matka), matka chrzestna Norberta, mój brat i bratowa i jedna najbliższa koleżanka. Torcik był piękny, kupiłam największą świeczkę w kształcie "1" i było suprr, bez wymuszania, bez zbędnych nerwów... to przecież dziecka dzionek, pamiętaj, żeby mu napstrykać zdjątek z torcikiem i już
ja w sumie nie wiem, kiedy zacząć takie konkretne przygotowania dla Pchlątka... te rozkładanie kołyski, itd... bo ciuszki już poprałam, wyprasowałam tylko to, co zabieram do szpitala i już
ja jutro po badaniu z glukozą też sobie tak powiem i zażądam ciastekAaa i wiecie co? Z tym moim pierdzielonym cukrem już się uspokoiłam... W de to mam...
ja w sumie nie wiem, kiedy zacząć takie konkretne przygotowania dla Pchlątka... te rozkładanie kołyski, itd... bo ciuszki już poprałam, wyprasowałam tylko to, co zabieram do szpitala i już