Glizdunia ja mam 2tygodnie urlopu na cały rok...więc rozdzieliłam że tydzień teraz, a reszta sierpniu...w sumie na cały rok to wcale nie dużo...chciałabym więcej...pobyć z Hanutą...wyciszyć się, nauczyć wszystkiego...na spokojnie.
Glizdeczko, to załatwiaj sobie wolne na nasze spotkanie...ja umrę jak małej Glizdy nie zobaczę
Lady i dobrze, że mu powiedziałaś. Ja też nie lubię takich tajemnic. Zresztą, kazdemu się może zdarzyć i nie mówione, że Twojemu A też się kiedyś nie zdarzy, odpukać oczywiście...
Doris spoczko...dasz radę...poza tym nie uzgodniłyśmy, czy spotykamy się same, czy z mężami...ja tam wolę z nimi, bo będziemy miały spokojne pogaduszki, jak tatusiowie będą czuwać
ja dziś skopana jestem...właśnie kończę chińszczyznę i idę zawekować jedzonko. Jeszcze Hanucie jeden obiadek zrobię na wyjazd. Potem się będę torturować woskiem...tam niżej

bo pachy mam już zrobione, nawet nie bolało...No i może pedicure szybki zdążę zrobić? albo lepiej poprasuję...jeszcze przecież jutro jest dzień...
Młoda dziś debiutowała w foteliku na rower, jeździliśmy z nią wszyscy po kolei

ale miała radochę!!!
Niestety nie chciała wypić za dużo mleczka na noc, więc wcisnęłam jej kachę łyżeczką..
Kupiłam jej dziś sztućce takie zakrzywione, zobaczymy jak jej pójdzie jedzonko.
i jeszcze przed snem pokażę Wam te buty...a na razie idę...