hej hej
widze ze majoweczka to i pusteczki..dla nas w sumie majowka to dni jak co dzien, nic szczegolnego..dopiero jak T przyjezdza ( a bedzie za 5) jest zawsze takie "swieto"
w szczecinie na majowke zapowiadali deszcze i dosc niska temperature
a tu co?? za oknem wciaz slonko i ciepelko, 2 dni temu chyba tylko troszke popadalo, ale bylo cieputko i popoludniu slonce swiecilo
my dzis caly dzien an ogrodku spedzilsimy, grillowalismy sobie, Oskar sam jadl, sam pil (picie z kubeczka idzie mu juz pieknie...kubek niekapek juz tylko na spacery jest brany lub ew soczek ze slomka), najlepsze to bylo jak Oskar karmil zolwia chodzacego po ogrodku mleczem a potem zrywal i nosil psu, a jak pies nie chcial i uciekla mu to on za nim biegal i krzyczal "bus ma jeć" czyli brus ma jesc
bylam w szoku ze moje dzieck ona cos takiego ie posillo hehe
po raz pierwszy psa nazwal i w ogole...
ostatnio strasznie duza nawija...no ale po swojemu
Ewelinko nie martw sie u nas z nocnikowaniem jakis mega krzyzs ostatnio, Oskar nic nie robi na nocnik...sadzam go , siedzi 5 minut i wstaje podciaga spodnie i ma w nosie..a po minucie sika albo kupke robi
dzis malego kapalam w duzej misce , b opiec nam sie zepsul i ziman wode mamy tylko...ale maly mial ubaw...