hej kobitki
ja jak zwykle lekko w tyle...
no syn pudzian mi rośnie, hehehe
dziś zważony i kolejne 200g do przodu, teraz ma 5200!
byliśmy u lekarki...i mówi, żę te zmiany na buzi to normalne, że to od moich hormonów i samo przejdzie
że na głowie ma jakieś uczulenie, ale nie od jedzenia , a już teoria z mąką pszenną dla niej z kosmosu! i hydrokortison przepisany od pediatry w przychodni wprawił ją w osłupienie....
poza tym...mówi, że kolki i problemy z brzuszkiem moga być też od nabiału, mleko owszem, ale mniej tłuste, mniej jogurtów i odstawić żółty ser, bo za tłusty...Także przekazuję dalej, może którejś pomoże...
i ide czytać...
ale widzę, że nocka była nieciekawa? współczuję!
u nas do rana 3pobudki....młody je na potęgę! ale w nocy nie cyrkuje za wiele....
za to w dzień czasem świruje, ale co tam, taki nasz urok nie?
[ Dodano: 2010-03-30, 22:00 ]
riterka, Tomek generalnie w nocy przestawił się na tryb wczesnego noworodka, hehehe
ale to taki etap, ok.6tyg on zwiększa zapotrzebowanie na pokarm, a cycki nie zdążają jeszcze...więc pozostaje to przeczekać...
ale generalnie chyba grzechem by było na niego narzekać...
aż czasem mi wstyd, że go zaniedbuję, bo tylko cyc, bekanie i do łóżeczka....ale cóż, live is brutal
a co do Lenki..może akurat ją zabolał brzusio! Ty się ciesz, że to się nie dzieje bez przerwy! moją jak wzięły kolki w 3tyg to masakra była każdego popołudnia....także rybko ciesz się, że na razie jest lepiej i oby tak było!!!
o
Jagódce to wiem tyle...że trochę się namęczyła jednak i nacięli ją trochę...
ale raczej wszystko ok
teraz oby młoda nie miała żółtaczki i szybko wyszły to sama nam napisze więcej...
a

do dzieła kochane!!
Qanchita wiesz co, ja myślę, żę jednak ta teoria z hormonalnymi wypryskami na buźkach może mieć sens...bo przypominam sobie, że akurat Hania w tym wieku miała to samo! a ja wówczas myśłałam, ze to potówki!!! też były takie krostki małe i robiły się czerwone jak np płakała....ale samo przeszło nawet nie wiem kiedy...więc luz!