lulu81,
nonono co tu sie szykuje!
brawa! Jak tylko sie zareczysz od razu zglaszaj to do nas! hihihih
Natashka, Julenka choodzi do opiekunki gdzie jest jeszcze trojka inych dzieci, pare razy w miesiacu ida do takiego centum gdzie sie spotykaja z innymi opiekunkami wiec tworzy sie spora grupka dzieci, i to bardzo fajnie dla takich dzieciaczkow, ucza sie bawic w grupie, rozwijaja swoja socjalna strone, ale sa tez minusy, jak jest wieksza grupa i dzieci nieznane to czasem sie zdarza ze jakies z dzieci uderzy drugie itd. Np Julka z ostatniego takiego spotkanka wrocila z pazurkami na twarzy wrrrr
dziewczynka od innej opiekunki ja podrapala. Strasznie sie wkurzylam, bo to sie jeszcze nigdy nie zdarzylo, ale tak bedzie pewnie tez w szkole pozniej ze zawsze cos sie zdarzy i to ze przebywa z tyloma dziecmi nauczy ja tez lekkiego dystansu do obcych ludzi. Bo jak jest u opiekunki to jest bezpieczna, jest tam tylko czworka dzieci wliczajac Julke, wszystkie zna. Ogolnie mysle ze to dobrze ze chodzi do opiekunki, ale jesli chodzi o opieke to polecam male grupki i nianie zamiast zlobkow.
lemo heeeej!! o widze ze przyjemne zmianyw twoim zyciu, czyzby wujek J. stal sie aniolem? czuc ze ejstes rozpromieninona szczesciem!! Nooo w koncu cos dobrego! I wklejaj nam tu foty hihihi tesknimy za twoim widokiem!!
[ Dodano: 2008-04-10, 12:42 ]a my na etapie szukania mieszkanka jestesmy, przeprowadzka juz za niedlugo, dwa miesiace zostaly, dla Julki tez szukamy nowej opiekunki, oj niewiem ile opiekunek odwiedze zanim sie calkiem zdecyduje.....hmmmm....i napewno zjawie sie z cala lista pytan! Narazie na sobote umowilismy sie z dwoma ludzmi na ogladanie mieszkanka pod wynajecie na roczek czasu, jedno to mieszkanko w takiej spoldzielni i ma 120 m2 wiec praiwe 3 razy wieksze od tego co mamy narazie
a drugie to domek wolnostojacy takze kolo 120m2 + 45m2 garaz. Ten najbardziej mi sie podoba ze zdjec, jest taki slodki stary domek, taki babciny jakby z zewnatrz, czerwono malowane okna, sliczny ogordek, w srodku trzeba by pewnie tapete polozyc i pomalowac wedlug swojego uznania choc nadaje sie do mieszkania, domek jest zadbany, zadnej plesni, czy cos z tych rzeczy, ale ja mysle ze po kazdej wprowadzce trzeba malowac mieszkanko zeby odwierzyc wnetrze. No i w koncu Julenka by miala swoj pokoik hurrrrraaa i ogrodek hurrrraaaa No ale zobaczymy co z tego bedzie, narazie tyle co sie dowiedzielismy to facet chce 2000 zl za sam domek a potem jeszcze oplaty, ten domek jest w malym miescie, ale i tak do pracy mielibysmy tylko 10 km. A to pierwsze mieszkanko jest w miescie i oplaty tez wieksze 2500 zl za mieszkanko + oplaty, i wlasnie nie wiadomo jak wychodza oplaty bo za ogrzewanie i swiatlo oszczedzajac i uzywajac jednego poziomu mieszkania siostra A. wydaje 1200 zl na miesiac
troche mnie to przeraza....a my teraz tak przyzwyczajeni do tego ze nasze oplaty w czynsz sa wliczane wiec uzywamy do woli, cieplo u nas zawsze, swiatla sie pala wszedzie, no niestety trzeba bedzie sie przyzwyczaic do nowych nawykow.....
ale za to pociesza mnie mysl ze juz za rok bedziemy mieli nasze wlasne upragnione mieszkanko
calkiem na wlasnym. Trzeba bedzie jakos przezyc ten rok charowy.
Co do Julki to ma juz 10 zabkow ostatnio jej 4 gorne wyskoczyly, no i ladnie przytywa, wcina jak moze, uwielbia zagryzac marcheweczke jak kroliczek hihihihi a ja zrobilam jej gaciorki na drutach a teraz za blzueczke sie zabieram, jak bedzie gotowe to wkleje zdjatko!