: 31 gru 2007, 22:02
O jezu, jaka jestem wściekła, to pojęcia nie macie... Pucowałam łazienkę, bo Kuby kolega miał przyjśc z dziewczyną do nas... poodkurzałam i czekałam, a On mi przyprowadził do domu 12 osób! powiedział mi, że jego młodszy brat z kolegami nie miał gdzie iść na sylwestra! Nosz kuźwa 12 drących za przeproszeniem mordy slamsiarzy-to takie towarzystwo spod bloku, ciągle tylko palą trawę, żaden nie pracuje, nie uczy się, nawet dziewczyny nie ma żaden, bo jaka normalna dziewczyna by chciała być z takim facetem?! a teraz cała ta nieokrzesana banda siedzi u mojej mamy w pokoju-jak mam przypadkiem wróci wcześniej od babci to jej chyba powiem, że się wdarli siłą, bo jej się w głowie nie zmieści, że to się dzieje na prawdę... na dodatek w dalszym ciągu nie mam drzwi w pokoju, bo Kuba ich jeszcze nie pomalował i muszę słuchać tego darcia gęb...sama w swojej sypialni-nawet telewizora nie da się oglądać, bo wszystko zagłuszają. Jakbym zaczęła rodzić to chyba się wymknę po prostu z torbą i sobie poczekam przed furtką na pogotowie, bo Kuby już po prostu nie mam ochoty dzisiaj oglądać... tak mi zaszedł za skórę, że mam ochotę go udusić-świetny sylwester, jak tak ma wyglądać cały rok to chyba się od razu zakopię w ogródku... Może lepiej to zostawcie bez komentarza, ale musiałam o tym napisać, bo chyba bym pękła ze wściekłości, gdybym miała zostać z tym sama