: 17 kwie 2010, 20:41
A my nie możemy znów spać przez ten katarek i kaszelek i wszystko do kupy. Kinga biedna nie umie sobie poradzić z tym noskiem. Już nie wiem jak mam jej pomóc. Odciągam katarek, a za 10 sekund to samo.
Kobiece forum o tematyce: Ciąża, Dziecko, Rodzice, Kulinarne, Moda, Uroda
https://naobcasach.pl/
Nie wiem o czym on myśli, ale ja wiem że po porodzie będę chciała podwiązać jajowody czy cośtam żeby nie mieć więcej dzieciKala oj ciężka sytuacja u Ciebie. Mam nadzieję, że to wytrzymasz. Teściowa okropna. prawdy poznać nie chce, tylko słucha synusia. Straszne. A co do tego, że wziął Cię siłą? to wiesz dla mnie to nie do pomyślenia. Odmawiałaś? odsuwałaś się? ja to bym chyba z domu wybiegła. Nie wiem czy umiałabym dać jeszcze jedną szansę. To gorsze jak zdrada
Trzymaj się kochana i jak coś to uciekaj, bo nie warto dla dzieci nic na siłę sklejać. Dzieci kiedyś odejdą na swoje, a Ty będziesz nieszczęśliwa.
A w ogóle, czy on wziął pod uwagę, że znów może być córcia?
Z tym katarem to gorzej. Nosiliśmy Kingę do w pół do 5 rano, potem wreszcie zasnęła, o 7 wstała już na stałe. Wzięłam ją z łóżka to Kamil się wyspał do 8, a ja poćwiczyłam z Kingą, po nieprzespanej nocy się tragicznie ćwiczy. Ćwiczenia coraz cięższe, ale motywacje mam. Kamil wstał koło 8 i pojechaliśmy do lekarza. Kinga ma czerwone gardło i brzydki kaszel, dostała więc antybiotyk i nici dziś ze spacerków. Wczoraj łaziliśmy pół dnia, drugie pół skakałam na skakance, ćwiczyłam i takie tam. No i siedzieliśmy u teściów.katar musi po prostu minąć nic nie da się zrobić.
Kasia 6 dzień a6w mam za sobą. Wczoraj pod koniec to już mi z tyłka pot ciekł i powiem Ci, że naprawdę wymiękam, a od dziś już po 8 powtórzeń.Jakoś mnie kręgosłup boli i pod żebrem jak już długo robię.
nie, na szczęście czysto, tylko ten katar i kaszel.ale na oskrzelach coś słychać u Kini?